Karwan, LaikIke1 - Syf tekst piosenki (lyrics)

[Karwan, LaikIke1 - Syf tekst piosenki lyrics]

Crash to był dobry film, bo mówił prawdę
Laik to dobry syn, bo mówi prawdę
Patrzę na miłość, jak spływa po podbródkach
Panien, których wafli wkurwia
Ich własna prostytucja
Wpierdalałem się w to z butem kiedyś (he)
Dopóki nie dostałem butem od jednej
Z tych panien w brew
I dotarło do mnie, że moja krew na jej kiksie
Jest gwarancją
Że jej man się ogarnie z czynszem
Brudna miłość, ile wiesz o niej i o nas
Co zostaje w naszych oczach
Kiedy nie ma kogo orać?
Co zostaje w naszych sercach
Kiedy wypłaczemy oczy?
Łzy na pięściach, to nie my? A jednak
Już nawet nie chce się zmieniać, chce się bić
Na chuj mam Cię ściemniać, mam wielkie serce
Na chuj mam się droczyć, chce Cię zrezać
Bo nic, to tak samo dobry powód


Jak być Tobą? No co Ty
Jestem szczery i kocham i nie robię krzywdy
Za te słowa
Na blokach zrobią pogrzeb Ci ksywki
Powiedz bliskim, lubię w lufie skunk
Zrobią w mig Ci przy
Wódzie Twoją grupę wsparcia
Powiedz wszystkim, chce mieć dziecko z nią
Jeśli jesteś kobietą
Możesz za to wpierdol wziąć
Tak będę wlókł ten syf, pod reflektor
A ty chuj mi zrobisz
Swoją w chuj biedną fleksją
Chuj mi zrobisz, moja w chuj biedna wersjo
Chcesz wejść mi w paradę?
Zjem ten wypad tercją
LaikIke1, raper, pijesz ze mną?
Pierdol to, że jesteś Speed Cat'em
Jak ja Air Force, czy coś
Pijesz ze mną? Weź przeszłość ze sobą
I nie pozwól
Żeby ścierwo miało w ryzach spust
Pijesz ze mną? Wejdź z przeszło krową
Pijesz ze mną? Tylko goudę
Będziesz ścierać z ust

Wychodzę na ten świat
Kłamstwo to jedna niezmienna
Maradona ręką Boga pokazał
Że warto ściemniać
Jesteś z osiedla, to wszelkiego syfu mekka
Ty sam w czterech ścianach
Płaczu swojego serca
Może też chciałeś wyjść z cienia
W cierpienia królestwie
Apogeum wkurwienia, mówiłem o tym na Respekt
Jest to związane z moim sercem
Jest i każdym krokiem
Nie oddycham tym powietrzem
Żeby poczuć flotę brud zabijam w sobie
Niektórzy to już zwierzęta
Nie mają duszy, kurwa
Przynajmniej nie pójdą do piekła
Pierdolone getta, powierzchnia jest śliska
Szkoła skurwysyństwa, uczeń zabija mistrza
Syf zew krwi, szlak po hajs, ktoś
Ci wchodzi w drogę, tutaj
Nabiłbyś na krzyż, jak gladiatorów Spartakusa
Poruszam się po mieście
Komuś serce napieprza
To szok, jak za 5 gram na 5 lat do pierdla
Ktoś go sprzedał, salon w stylu
Stylu max dramat
Gdybym mógł, sam spaliłbyś się jak Jan Palach
K do N, LaikIke1, Expe, Wielkie Serca
Dajesz szkołę bijąc
Studiujesz kurestwa elementarz
Albo, handlujesz herą i sprzedajesz śmierć
Dla hajsu piękna stajesz się
Bestią, weź się pierdol, cześć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować