Karwan - Spostrzeżenia tekst piosenki (lyrics)

[Karwan - Spostrzeżenia tekst piosenki lyrics]

Sprawdź to, sprawdź to, nie bądź androidem
Ani szmatą nasiąkniętą alko i dymem
Muszę milczeć, jak aktor w pantomimie
Krzyczę za ulicę, jestem wam to winien
Z prawdą pod rękę, więc się z nią nie minę
Znamy niemoc
Ja i oni mieli przemoc w rodzinie
Więc, nie boję się wiesz tu face2face stać
Na moich oczach naturalna selekcja
Koleżanki z klasy z wózkami, nasi z blantami
Ławki, półpiętra to azyl przed psami
Kajtki z osiedla rodzą się podejrzani
A faki na system stoją jak stały
Spostrzeżenia niby co się zmienia
Nowe, stare fury, plus chęć znieczulenia
Może wódy, może lubisz wiesz nie dostrzegać

Wracam czasem do czasu podstawówki
Całe korytarze wybiegały na solówki
Każdy z moich kumpli chciał być jak tamci
Bić półlitrówki, szyby i wargi


Ci herosi to już goście bez imion
Palą szlugi starych, kradną im bilon
Perspektywy szare jak Sim City
Dziś tym gardzę, wczoraj chciałem być nimi
Zimą przerabiany był stały schemat
W klatkach schodowych, przy kaloryferach
Bez kitu, wtedy rozrabiałem trochę
Rozrabiałem spirytus z sokiem
Freestylowałem i mocniej ogień
Piętnastolatek był na bombie co dzień
Żył rapem, wiesz mam go ciągle w sobie
A autodestrukcje odpuszczę człowiek

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować