Kaz Bałagane, Berson - Biwak tekst piosenki (lyrics)

Kaz Bałagane [Kazek]

[Kaz Bałagane, Berson - Biwak tekst piosenki lyrics]

Gówno mnie obchodzi co tam słychać
Jadę se na biwak
Trochę podruchiwać, może nawet stopę
Dwója to jedyny klocek jaki żeś widział
Z mostu widać tylko napis ZNP
Wisła o tej porze wygląda, jak ściek
Siedzę sobie w Jeff's
Piszę do mnie jakiś śmieć
Nie znam cię na cześć
Chleba szukaj u Lubaszki
W studiu kurwa rzeź, grzyby mówią
Że to plastik nie mam już GG
Ale mają je wszystkie moje czapki
Z fiuta wystrzeliły kijanki
Bo jadę se na biwak

Jadę se na biwak, jadę se na biwak
Jadę se na, jadę se na (biwak)
Jadę se na biwak, jadę se na biwak
(Jadę se na, jadę se na)

Nie ma co tu odpoczywać
Trzeba robić cash, się rozwijać i wygrywać
Widzę to na oczy, na co ty chodzisz do kina
Liczę sobie sos, liczy dla mnie się rodzina
Znajdę na to czas, spokój jak droga na biwak
A ja zalewam bak, jazda, jak drogowy pirat
Jadę se na tripa, jadę se odkrywać
Tam, gdzie mnie nie słychać i tam
Gdzie mnie nie widać
Nie muszę się ukrywać, mi niepotrzebna lina
Chyba że mam się wspinać
Widzę się na wyżynach
Palę se topa, chmura jak trzeba, to znika
Sp zoo zawsze bierze coś na biwak

Jadę se na biwak, jadę se na biwak
Jadę se na, jadę se na (biwak)
Jadę se na biwak, jadę se na biwak
(Jadę se na, jadę se na)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować