Kaz Bałagane - Byłem tam tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane - Byłem tam tekst piosenki lyrics]
Tu swojego miejsca odpalasz aplikacje znów w
Poszukiwaniu szczęścia gdzieś tam
Że będzie ten co nie wkręca prócz fiuta
Ci pokaże świat i też kawałek serca
Robię to co tylko sens ma
Podnoszę poziom życia
To moja największa wkręta i muzyka
Nie słucham Drake'a
Miasto kocha tutaj smak ryzyka
I smak jebania po narkotykach
Nowy świata model
A może dorosłem i to ta lipa
022 wkrótce klasyka
Musiałem to napisać w końcu
To dla dup, dobrych ziomków i szpontów
Toksyny znam, piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan, stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem
Jestem obieżyświatem
Ludzie pojawiają się tu w życiu nagle
Szybko znikają byś sam mógł tu rozwijać żagle
Trudne słowa staja w gardle, bez obaw
Idę przed siebie po stromych schodach
(zobacz) pije Jacka i oglądam Miasto Boga
Jest sobota, o tej porze normalnie bym
Ledwo stal na nogach
I wydzwaniał właśnie siatkę z koleżką
Który wczuty opowiadałby mi osiedlowe akcje
Pół przytomny bym wyruchał małolatkę znów
Oryginał i gruz, znowu nie działa mózg
Typy od kielona nie dzwonią już
To koleżcy, których można kupić za parę stów
Toksyny znam, piekło byłem tam
Przerobiłem parę kurew i parę dam
Bałagan, stronie od afer
Chuj mnie kto robi z tematem
Jestem obieżyświatem