Kaz Bałagane - Jebe coś tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane - Jebe coś tekst piosenki lyrics]
Nie mam czasu, umówiłem się na placu zabaw
Tam czeka kolega, co ma kaca
Wsiadamy do króla polskich szos
Czyli kurwa do passata
Czterech typa nie będziemy siedzieć
Tam na wieki
Zaraz coś podjedzie, a my to nie małe dzieci
Czeka na mnie sztuka, nie żywica a się lepi
Jestem pod starym sezamem
Jadłem tutaj pierwszy happy meal
Ten sam Jacky, u Ciebie na tapecie
Na trapiaku piszę sobie zwroty w smsie
Ten sam Jacky już do Ciebie jedziе
Bo tutaj dziwne typy i coś jebie
Jеszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co
Co się kurwo śmiejesz
Nie otwieraj mordy, no bo jebie jak badeje
Nie mam aspiracji żeby gejem być
Skleiłem jej cipkę i nie klejem
Siano rozpierdala mi, o tym pisze eseje
Stare dzieje to pierwszy nielegal
Dzisiaj sztuki mi spadają z drzewa, najak, o
Młody Koala dziś pojebał
Jak grałem sobie w Diablo
No to rozjebałem Baala, siema
Nie mam czasu nigdzie z Tobą jechać
Chuj mnie to obchodzi
Że to twój dobry kolega
Powiedziałem robię teraz rap
Chuj mnie jakaś mewa, żulica, co ma zeza
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co, ale coś tu jebie
Jeszcze nie wiem, co