Kleszcz, Opał - Gniew tekst piosenki (lyrics)

Opał [Łukasz Opiłka]

[Kleszcz, Opał - Gniew tekst piosenki lyrics]

Wybucha wulkan, czuję jest we mnie
Wzbiera to wszystko i czuję energię
I czuję, że będzie się działo  (gniew)
Wybieram ofiarę, poluję jak lew
To natury zew, gotuje się krew w żyłach
Rośnie siła, zaraz będę zabijał (co?)
Zaraz mnie pojebie chyba (co?)
Teraz mnie nic nie zatrzyma

Zabójcza lina co na statku
Widmo te głowy ucina a sam tracę głowę
Więc przestańcie szczekać i do nogi psina
Flow ka-karabina, a-adrenalina
Białko się ścina - Dimetyloamina
Jak już tulisz ryja, to prośba
Byś czasem nie zaczął nawijać i nie zapominał

To wali padlina, to nie moja wina
Ty będziesz przeklinał, ja będę nawijał
Znów głów, las słów mych potok
I robię to po to, robię jak robocop
Topy sobie chłopie całą dobę
H-IP-H-O-P chłopie kopie
Nawet w grobie to trup trupa budzi
To się nigdy nie znudzi tego
Nie da się rzucić

A rzucam te szlugi i karty jak Yugi - O
Plecy nie długi - ziom
Nie za to że służył a za zasługi - tron
Kopiują papugi - flow
Łeb robi fugi i od-ciął
Nigdy nie był drugi Opcio
Od zawsze szacunek Com-pton
Leżącego mu się kopnąc

Jestem kotem bawię się słowem -
Zawijam je w kłębek
Powiedz jak mam być spokojny
Kiedy jestem nerwów kłębem
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają bez przerwy
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają mi nerwy
Jestem kotem bawię się słowem -
Zawijam je w kłębek
Powiedz jak mam być spokojny
Kiedy jestem nerwów kłębem
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają bez przerwy
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają mi nerwy

Tak pewny siebie to nie byłem jeszcze
A do beefu kurwo weź kumpli dziesięciu
Ostatnio spytałem się taty serdecznie jak to
Jest być ojcem takiego sukcesu
Na pieńku mam jedną z osobowości
Co zwyczajnie kazała jebać miłość
Tak ego odbiło tej osobowości
Że pewnie bym mówił do niej osobliwość!
Oo jak miło, kręci się we łbie czy w miejscu
W którym jestem
Poo-robiło podrażnione serce, trzęsą się ręce
Po-po pieprzyło mi kapsaicyną te wnętrze -
Jadę na sygnale w R'ce
(io io) żyje póki moje wersy żyją (io io)

Bum bum cyk cyk bum bum bas
Tyka co po werbel cyka -
Przełom wojownika stoję pale faje
Wkurwia mnie to stale ale frajer
- bum upada Ikar
Nie, nic nie robię z tym, dalej leci dym
- gęsty skurwysyn chyba dam se w ryj
Dam se - jakby było limo i
Pomimo tego coś do łba trafiło
Wkurwia mnie to bo sam nie wiem
Kiedy spodziewać się mam - tej złej migreny
Nie śmieszą mnie memy i nie miewam tremy -
A podobno jesteśmy tym co jemy
Prince Polo a ty picolo
Kolo ja Jim-Beam z colą i poza kontrolą
Zalewam to wszystko co inni wolą -
Niech pierdolą będę w ich ok-solo

Jestem kotem bawię się słowem -
Zawijam je w kłębek
Powiedz jak mam być spokojny
Kiedy jestem nerwów kłębem
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają bez przerwy
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają mi nerwy
Jestem kotem bawię się słowem -
Zawijam je w kłębek
Powiedz jak mam być spokojny
Kiedy jestem nerwów kłębem
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają bez przerwy
Miałem trzymać je na wodzy
Ale puszczają mi nerwy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować