Klyza - Piekło na ziemi (feat. Rest Dixon37, Dudek P56) tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Dudziński
[Klyza - Piekło na ziemi feat. Rest Dixon37, Dudek P56 tekst piosenki lyrics]
Bóg Cię zesłał tu na ziemie
Diabeł kable plącze, bo chce zerwać łączę
I posadził piękną róże, co ma kolce
Piekło, sam idę tam, dziś idę
Jak nie wrócę, to pomódlcie się nad krzyżem
Czuję mordo, że mam tu w tym życiu misję
By zaciągnąć Lucyfera, ciach, pod czyściec
Kto obraca oczom bliskich
Gdy się wali tu wszystko
Zamiast nieba, kromki chleba
Śmierć zatacza ognisko
Najpierw łapie tych słabych
By móc osłabić silniejszych
I nie pyta o zdanie, wszystkich naraz zakręci
Dobry Boże pomożesz? Czy
Zostawisz nas samych? To wśród tych
Co zdradzili wije sznur za plecami
Piekło mamy na ziemi, ziemi którą kochamy
DDK, Kłyza, Rest tutaj między blokami
To ziemskie piekło, to piekło na ziemi
Przez ludzi przemawia zło
Wszyscy chodzą oburzeni
Właśnie przez to większość z nich
Ma skłonności do kurewstwa
Precz szatanie, idź a kysz
Dobrych ludzi tępić przestań
Piekło, piekło na ziemi
Tam widzę światło, na pewno coś się zmieni
Temperatura, jak w jebanej frytkownicy
By odczuć chłód, ludzie schodzą do piwnicy
Ziemskie piekło się rzekło
Diabeł upuścił kartę
Co Ci mogę powiedzieć, chyba jedynie z fartem
Każdy jak Bonaparte
Zmiany chciałby wprowadzić chciałby żyć
Chciałby jeść i się przy tym nie dławić
Chciałby pić i się przy tym najebać
Zapomnieć, chociaż na chwilę uciec do nieba
Do nieba, bo ludzie żyjemy w piekle
Tu gdzie chodzą rozżarzone kurwy wściekle
Człowiek biegnie
Mówi sobie myśli nie dam rady gdzie zawiść
Hipokryzja wsadza ludzi do szuflady
Wiąże Ci ręce, zamyka wrota
Myśli nie wiadomo gdzie Lucyfera robota
Zaczyna żyć, a najgorszy sprawdzian z czasem
W życiu spotkasz dużo ludzi
Możesz minąć się z Judaszem
W życiu pojawią się twarze
Które wywołają wściekłość
Lecz Bóg pomoże wiernym przejść
Przez te jebane piekło
To ziemskie piekło, to piekło na ziemi
Przez ludzi przemawia zło
Wszyscy chodzą oburzeni
Właśnie przez to większość z nich
Ma skłonności do kurewstwa
Precz szatanie, idź a kysz
Dobrych ludzi tępić przestań
Piekło, piekło na ziemi
Tam widzę światło, na pewno coś się zmieni
Temperatura, jak w jebanej frytkownicy
By odczuć chłód, ludzie schodzą do piwnicy
Wszyscy jesteśmy dorośli
Doskonale o tym wiecie
To człowiek człowiekowi tworzy piekło
Na tym świecie mała dziewczynka w kościele
Co rozmawia z Panem Bogiem
Nie spodziewa się horroru
Że to ksiądz największym wrogiem
Się ślini pierdolony
Brudne myśli w jego głowie
Zaprosi na plebanie i bajeczkę jej opowie
Wykorzysta seksualnie
Łamią dziecku życie całe
Drastyczne, lecz prawdziwe
Po to piszę ten kawałek
Inna sprawa, jest dziewczyna
Która kocha swego chłopca
Chcę wykazać inicjatywę
Wymaganiom jego sprostać
Chcę być cool, zajebista
No i jak najbardziej trendy
Pokazał jej jedną sztuczkę
Mefedronem leczą nerwy
Dziwny związek mówią szczerze
Co stworzyli sobie razem
Finał mógł być tylko jeden
Bo on wjechał w złotą bazę
Gryzie ziemię na cmentarzu
Ona leży na odwyku to piekło na ziemi
Prawda z tych brudnych chodników
Piekło, piekło na ziemi
Tam widzę światło, na pewno coś się zmieni
Temperatura, jak w jebanej frytkownicy
By odczuć chłód, ludzie schodzą do piwnicy
To ziemskie piekło, to piekło na ziemi
Przez ludzi przemawia zło
Wszyscy chodzą oburzeni
Właśnie przez to większość z nich
Ma skłonności do kurewstwa
Precz szatanie, idź a kysz
Dobrych ludzi tępić przestań