Komil - Elfie łzy tekst piosenki (lyrics)
[Komil - Elfie łzy tekst piosenki lyrics]
Oriona w gwiazdy dziś
Akompaniuje mi do zaklęć
Co przenikają przez maski tym
Którzy przed świtem poją swoje poduszki łzami
A szukają w dzień szczęścia
Skrytego między wierszami
Deszcz zamilkł gdzieś roztrzaskując się
O poziom marzeń a ja dalej pragnę czuć
Gorzki smak słowa "nieznane"
Zanim stanę w ogrodzie czasu i planet
Nim sam Piotr, wstanie, by otworzyć mi bramę
Lecz płyną mi po policzkach elfie łzy
Elfie łzy, Elfie łzy, lecą mi wciąż elfie łzy
Płyną elfie łzy, lecą elfie łzy
Płyną elfie łzy, lecą elfie łzy
Mój Alfheim choć nie z krwi ma mnie, ma
Za syna
Me życie to tylko film, ciekawe ile jest kin
W kinach trzymam dziś w garści swój los i
Trafiłem szóstkę - w kalendarzu
Panna pyta co z moim bliźniakiem
- zdrowy jak ryba, jest za-wodnikiem kadłub
Mojego statku, przecina fale zgrozy
Obym trafił i wzniecił ogień
Jakby mną rzucił Odyn
Que, życie to uroboros i mam je
Na oku jak King Bradley
Komil, Witek, ka-meal - wypiliśmy litr
Wyobraźni