Koneser - Kimbo Slicez tekst piosenki (lyrics)
[Koneser - Kimbo Slicez tekst piosenki lyrics]
Dookoła pełno grudy
Promocja jak w czarnym piątku
Jak kanapki na to stówy
Steki na naszym żołądku
Gaz do dechy, joincik gruby
Reszta stoi w strasznym korku
Na ogonie mogę mieć tylko psy albo wroga
Ty-tyle grzechów
Modlić się jest wstyd nam do Boga
Z ulic na salony tak jak Kimbo Slice
Tylko ją dotknąłem
A już jęczy jakby King Kong wlazł
Pie-pie-pierdolę czy zrobię tą płytą stak
Ciągłe rajdy, Collin McRae daję gazu
Potem xanny'a i myślę jak zrobić hajs ten
Chcą mnie zabić
Ale przez internet grozi palcem
Nade mną wiszą obrazy lucyferów, bozi w ramce
Otworzyłem oczy, przede mną cała lista
Nie-nie chcę pamiętać jak wygląda
Brama z bliska od kręcenia jointów wszystkie
Palce jak pianista opozycji szczam do mordy
Stąd się wzięła piana z pyska
Twoich idoli mam na gryzka
To dla mych kotów tak jak Whiskas
Chodzę jak numer jeden grupy
Od twojej dupy spam na insta
Chodzą podobno takie słuchy
Żeby te suki brać na dystans
Robię to po to żeby zarobić
Ona znów do mnie naga przyszła
Nie tykam wódy, bo bym leżał w czarnym worku
Dookoła pełno grudy
Promocja jak w czarnym piątku
Jak kanapki na to stówy
Steki na naszym żołądku
Gaz do dechy, joincik gruby
Reszta stoi w strasznym korku
Na ogonie mogę mieć tylko psy albo wroga
Ty-tyle grzechów
Modlić się jest wstyd nam do Boga