Koneser - CHŁÓD tekst piosenki (lyrics)

[Koneser - CHŁÓD tekst piosenki lyrics]

Nie ma czym oddychać, kiedy dookoła chłód
Chcę diament na sobie tak jak pierdolony lód
To siedzi mi w głowie jak
Na barach czarny kruk
Albo wyjdę na plus, albo skończę tu jak trup

Na sobie tak czyste tak woda
Trzyma to w buzi jak jebane słowa
Kiedy wychodzi to mówi do Boga
Bo kiedy wychodzi to mówi do zoba
Głęboko w podziemiach jak jebana lawa
Długa jest droga, a w głowie bałagan
Na barach mam ciężar jak jebana waga
Skończę na buzi lub skończę na zawał
A moja klika jebany unikat
W chuja ten twój raper to stylu unika
Tu nie mogę słuchać tego
Pierdolenia tam od was
Bo wasze albumy to kibel więc
Mogę się odlać już
Pierdolę wszystko, a szkoda słów


Stilo zapierdala knockdown
Wasze numery to flaki z olejem na
Ziemi jak kosa w brzuch
Podaj to gówno tam dalej
Jak nie będą słuchać się pójdą
Za karę do kąta
Chodzę jak lunatyk stale więc morda
Temat się kręci tu w kółko jak walec
W ulicy zombie jak w Left 4 Dead
Ja z bratеm zapierdalam gdzieś po chleb
Znów rapеr pierdoli coś, lecz to zgred
Jak lecę do studia ty leć po sprzęt

Nie ma czym oddychać, kiedy dookoła chłód
Chcę diament na sobie tak jak pierdolony lód
To siedzi mi w głowie jak
Na barach czarny kruk
Albo wyjdę na plus, albo skończę tu jak trup

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować