Koneser - HEPNAROVÁ tekst piosenki (lyrics)

[Koneser - HEPNAROVÁ tekst piosenki lyrics]

Miałem 16 kiedy wyjebałem z domu
Oni dalej tam, u starych, piszą żale tam
Na forum
Leję na was z góry, pamiętaj o parasolu
Na te wszystkie ciuchy nie mamy tu paragonu
Nie mów nic nikomu
Jak ruchałem twoją dziwkę
Mówiła że uczy z koleżanką się na testy
Ochujałeś do reszty?
Ty i twoja klika może bujnąć się na festyn
Chciała kupić mnie wytwórnia
Lecz nie ma tyle pieniędzy

Wpierdolony w dragi tak
Że nie ma już ratunku
Trzęsą mi się łapy, kiedy nie ma już ładunku
Kończę na jej twarzy
A miałem skończyć na murku
Farmazonów multum, jebać życie, era buntu
Poszły niby jakieś strzały
Ale nikt nie widział coltów


Nocne rytuały to oznaka mego kultu
Sram na wasze trony, zaraz padnie każdy król
Wydzwoniłem twoją dziwkę ostatnią
Komórką mózgu
Jadę windą do góry, ale to nie żaden skrót
Jedną odbiera telefon, drugą ręką łapie fiut
Zakończyłem jej głodówkę
Trzyma mięso w japie znów
Nienawidzę ludzi, nocą w studiu palę buch
Dożyję kolejnego dnia
Zajebiesz się w nagrodę
Jeżdżę po niej jak po szmacie
Ty ją wozisz samochodem
Nie chodzi mi o refreny, 8 barów mam na potem
Chciała dosiąść mego konia
Pozapierdalać galopem

Miałem 16 kiedy wyjebałem z domu
Oni dalej tam, u starych, piszą żale tam
Na forum
Leję na was z góry, pamiętaj o parasolu
Na te wszystkie ciuchy nie mamy tu paragonu
Nie mów nic nikomu
Jak ruchałem twoją dziwkę
Mówiła że uczy z koleżanką się na testy
Ochujałeś do reszty?
Ty i twoja klika może bujnąć się na festyn
Chciała kupić mnie wytwórnia
Lecz nie ma tyle pieniędzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować