Koneser - Muszę oddychać tekst piosenki (lyrics)
[Koneser - Muszę oddychać tekst piosenki lyrics]
Zapierdalam po ten papier, ciągle góra dół
Chcemy siana w łapie
Aż pierdolnie stół na pół
Diabeł szepta zza mnie, ciągle ufam mu
Obiecał mi nowego Benza (obiecał mi nowego)
Muszę oddychać muszę oddychać
Muszę oddychać muszę oddychać
Muszę oddychać muszę oddychać
Taniec z szatanem, taniec z szampanem
W ryju Sahara, potrzebuję wódy nie wody
Jak piłem pytali czy pan jest barmanem
Xany na kaca nad ranem
Ciągle maraton, jakie 2KC
Zaraz wyjadę z ekipą daleko
Wakacje, dzielnica i pakiet na tacę
Chcieli zarzucić mi, że wyprzedziłem
Codziennie zarzucam jedyny matеriał co
Dobrze się kręci
Widziałeś w niedziеlę u babci na drutach
Bit robi ci z głowy: pew, pew
Bit robi ci z głowy
Nie podchodzi co wychodzi od nich
Wyłącz nawigacje (wyłącz)
Nie widzę na oczy już od rana
Machaj swoją dupą zanim zasnę
Nie dzwonią, sorry kotku, ja nie piję
Nie chcę na libację
One chcą mnie w czarnym worku
Mój wariatkowa stały pacjent (let's go)
Zapierdalam po ten papier, ciągle góra dół
Chcemy siana w łapie
Aż pierdolnie stół na pół
Diabeł szepta zza mnie, ciągle ufam mu
Obiecał mi nowego Benza (obiecał mi nowego)
Muszę oddychać muszę oddychać
Muszę oddychać muszę oddychać
Muszę oddychać muszę oddychać