Koniec Świata - Jeszcze Mamy Rewolwery tekst piosenki (lyrics)

[Koniec Świata - Jeszcze Mamy Rewolwery tekst piosenki lyrics]

Jeszcze mamy, o czym krzyczeć
Nikt nie zaszyje nam ust
W codziennym gwarze i o wieczornej porze
Z ust wypływa lawina słów

Co ważne jest, co po pierwsze
Kto partyzancki zerwał chrust
Jak ciężko mówi się z przyłożonym
Rewolwerem do ust

Jak rozbiegł się tłum i zwinięto sztandary
A cesarz i król nie zmienili ról
Zza rogu historii słychać fanfary
I kiedyś na pewno wrócimy tu znów
Co warto jest, co nie warto?
Kto kradł owoce w ogrodach?
Ten sam mamy cel i te same mundury
Stąpamy po tych samych schodach

Nikt nie odważy się nas dzielić
Na tych, co bardziej na tych, którzy mniej


Mówca z krzyżykiem pan ze scyzorykiem
Nie podzieli nas za grzech

Rozbiegł się

Raz jeszcze o tym, co było, co będzie
Co powstało kiedyś i trwa
Jak młody poseł zasiadł w urzędzie
Piastował urząd i kradł

Jak ludzie wybiegli do okien
Jak pootwierały się drzwi
A my z transparentem staliśmy za zakrętem
Gdzie pierwsza ulica przecina drugą na krzyż

Rozbiegł się

Jeszcze mamy rewolwery
Przedłużmy więc noc jak się da
Sumienia niegrzeczne łopoczą na wietrze
Każdy wie to, co wiedzieć ma
Jutro miasto zakwitnie, jak co dzień
Ciemną i jasną stroną pnie się wzwyż
A my spotkamy się znów przy urzędzie
Gdzie pierwsza ulica przecina drugą na krzyż

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować