Koty Katz - Gonię tekst piosenki (lyrics)

[Koty Katz - Gonię tekst piosenki lyrics]

Gonię za tym
Żeby wiedzieć o co chodzi tak naprawdę
Nigdy gonić nie przestanę
Tak jak gdyby to był adwent
Żebyś mi dała szczęście, daj mi w garści
W tych rękach
Bym nie był wrogiem publicznym
Jak Chuck D & Flavor nie znamy się
A oddychamy tym samym powietrzem
Najczęściej, kiedy spotykamy się na mieście
Na szczęście, mamy tu coś więcej niż tlen
Bo gonimy za czymś i wkładamy serce w ten cel
Dziś, nie gonię za niczym
Czego nie dogonię nigdy
Wiem gdy idę po ulicy i naprawdę jestem inny
Świat jest dziwny
Ja nie chcę czuć ciśnień jak Eric Sermon
Dziś niejedno zostawia mi blizny
Jak wpierdol gonię za tym
By odpuścić już skrętom czy bluntom
I zrobiłbym to prędko gdyby nie


To i nie tamto
Dziś to dla mnie quiz a nie gra na poł еtatu
Dla wersów, dla bębnów
Dla scratchy dla cutów

Gonię póki mogę, za tym co mi da odetchnąć
Biegnę, biеgnę choć nie wiem gdzie napewno
Nie jedną kwestią, pozostaje dobór
Tych osób i czynów, które zakreślą kontur
Od sportu do jointów, od dziecka do dzisiaj
To bitwa o miejsce, warte tego życia
To największa cena, za pogoń za sukcesem
To pula większa, niż wnętrze twoich kieszeń
To koleje procederu, który gwałci sumienie
To miara tego, co osiągnę kiedy już dobiegnę
I to lapidarnie stwierdzam "
Tracę wiarę kurwa"
W pół puste serca, kiedy milczę niczym kukła
A ty ustaw mnie w rzędzie
I oskarż o szczęście
Zawiedź sie gorzko, nie osądzą mnie przecież
Dokąd biegniesz? nie ma opcji na zmianę
A największe wartości
Nie pozwolą się starzeć
Ta, ta, Koty Katz w deszczu Huczu
W tym roku prosto do twoich uszu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować