Kubanczyk - Atlantyda tekst piosenki (lyrics)

Kubanczyk

Kubanczyk [Jakub Michał Flas] Szczecinie, Polska 🇵🇱

[Kubanczyk - Atlantyda tekst piosenki lyrics]

Jak Atlantyda, hej jak Atlantyda, hej

Ona jest jak zaginiona Atlantyda (Atlantyda)
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
(ona znika)
Ja palę spliffa, potem w tle gra ta muzyka
(gra muzyka)
A ziomy mówią ona znów o ciebie pyta

Pyta o Kubańczyka pyta też kiedy płyta
Pyta mnie też o spliffa miliony tych zapytań
A jak przychodzi to w nocy nie znika
Jak rano wstaje to nie mam z nią życia
Znowu napisze na Snapie bo przypał
Robię z nią długo to jest jak mecz życia
Zdejmuje spodnie a o nic nie pytam
Gwałtowne ruchy lecz nie ma ryzyka
Takie emocje i ciary na ciele jak
Jadę po szyi jej czubkiem języka
Zegarek tyka i odlicza czas
Ona mi mówi kochanie rób rap


Potem uśmiecha się do mnie i mówi że
Marzenia spełniać chce ze mną od tak
Dla niej ja zdobędę szczyty K2
Jak chce to party i biza i gram
Palimy gram, potem w to gram
Patrzę jej w oczy i wchodzę w ten stan
Gdzie tylko ja, ja, ja
Gdzie cały świat, świat, świat
Życie to fun, fun, fun gdy ciebie mam, mam
Gdy ciebie mam, ej, ej
To serce złamane jak fajka
Dlatego nie płonęło nic
Przy tobie to mam tyle ognia że boję
Się jak leży gdzieś suchy liść
Ta piękna historia jak z bajki to byliśmy my
Lecz nie ma już nic (nic) pozostał ten dym

Ona jest jak zaginiona Atlantyda (Atlantyda)
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
(ona znika)
Ja palę spliffa, potem w tle gra ta muzyka
(gra muzyka)
A ziomy mówią ona znów o ciebie pyta

Zimna jak Antarktyda ze mną się droczy chyba
Potem przy mnie zasypia i się ociepla klimat
Z głowy powstaje mi dzisiaj dysk twardy
Przeżyć zapisałem z nią terabajty
Jedziemy na party na plecach obdarty
Bo częściej kochamy się niż gramy w karty
I ona już wie
Że to między nami coś więcej niż seks
Że mną zakręciła jak ruletka w grze
Jak ruletka w grze
Cię hazard pochłonął ja z nią cały dzień
I działa jak magnes bo przyciąga mnie
Z nią życie jak w śnie, a znów pada deszcz
Nie choć pięknie te krople płyną po polikach
A niebo znów płacze gdy jak
Atlantyda na krańcu gdzieś znikasz
Jak pisze te wersy dobija już trzecia godzina
I szkoda że dzisiaj znów zasnę i nigdy
Już wzrok mnie twój tu nie przywita

Ona jest jak zaginiona Atlantyda (Atlantyda)
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
(ona znika)
Ja palę spliffa, potem w tle gra ta muzyka
(gra muzyka)
A ziomy mówią ona znów o ciebie pyta

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować