Kubanczyk - Droga do gwiazd tekst piosenki (lyrics)
Kubanczyk [Jakub Michał Flas] Szczecinie, Polska 🇵🇱
[Kubanczyk - Droga do gwiazd tekst piosenki lyrics]
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
Marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach
Ziomki z ośki, mordo
Tu nie patrzą na pieniążki
Jesteśmy już dorośli
Każdy spełnia sny z młodości
Wiem, że po latach w każdym
Domu kumpla mogę gościć
Nasze osiedle to przyjaźnie są
Już od młodości uuu, dzielnia robi hałas
Uuu, Kubańczyk pozdrawia
Pozdro Artur, pozdro Damian, ej (ej)
Koty z ośki na wokalach (wokalach)
Więc składam sobie te rymy, bo to życie
To czysty spontan
Ja rzuciłem studia dla zwrotek i
Za zwrotki padła mi forsa
Ale twardo po ziemi stąpam
Ciężką pracą szczyty osiągam
Pierwsze miejsce mają marzenia
Nigdy byku u mnie ta forsa
Rok temu kardio to styl życia
Teraz już nie biegam
Teraz pływam po beatach jak ryba (jak ryba)
Dużo wrażeń mam tu z życia
Z Olą oglądam Netflixa
Najszczęśliwsza partia życia (życia)
I zero zmartwień zadzwonili z NASA
Że z muzyką do gwiazd zajdę
Mam prywatny kosmos, dobrzy ludzie
Mam ferajnę dzisiaj w studio z Krupkiem znów
Robimy dla was banger
To moja droga do gwiazd
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
Marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
Marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach
Bez muzyki mnie tu nie ma
Oddam serce na tych zwrotkach
Moje wersy to poemat
I nie ma, że się nie da, walcz do końca
Wierz mi a z debetu moją kartę
Przekręciłem w grube setki, ej
Lecz ziomeczku nie jest o tym puenta
Pieniądze zgubią cię
A niech charakter zapamiętaj
Mieszkałem na osiedlach
Mieszkałem w apartamentach
I nigdzie siano byku nie
Dawało mi wciąż szczęścia zawsze pamiętam
Priorytet rodzina, bo familia to rzecz święta
Mama, pozdrowienia zawsze lecą na koncertach
Wiem, że jesteś dumna, mama
Sen się zaczął spełniać
Od nas ciągle dzieli ta
Odległość w kilometrach
Czasem o tym piszę i to
Wklejam w moich tekstach dziś mam urodziny
Siedzę w studiu i tak bez zmian
W życiu chillout total
Dawno już wyszedłem z piekła
To moja droga do gwiazd
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
Marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd
Bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz
Marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad
To wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach
I ja to zwykły chłopak ze skromnego
Miasta, oni mówią na mnie gwiazda
Mnie powoli to przerasta
(przerasta, przerasta, przerasta)