Kubanczyk - PEGAZ tekst piosenki (lyrics)
Kubanczyk [Jakub Michał Flas] Szczecinie, Polska 🇵🇱
[Kubanczyk - PEGAZ tekst piosenki lyrics]
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą SUV przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines
I będę niebo zwiedzał dzisiaj
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą SUV przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines
Niech to leci dla tych z bloków kotów
Niech to leci dla tych
Z dobrych domów ziomów, daj na maxa volume
I podkręć bass, tuba niech w bagaju gra
Robię muzę dla tych wszystkich
Którzy dosięgnęli dna
Wiem że ciężko nieraz wstać
Problem za problemem gnam
Życie mamy jedno więc wyciągnij tyle
Ile się tu da-a-a-a-a
Bo teraz przyszedł na nas cza-a-a-a-as
Mój sen się spełnia dla was gram
I wydam album na Spotify
Jak cyfra pójdzie to fizyk dam
Jak Paluch w roku albumy dwa
A w wersach zawsze prawdziwy ja
A nie hajs, hajs, hajs
Chodź go znam, znam, znam
Bo jestem z dzielnicy a
Giełda dobry towar pcha
Rapy poznałem jak się zaczął
Beef co dalej trwa
Tę piękne czasy Rysiu VS Jacek z WWA
A w ten mój sukces to
Wierzyłem chyba tylko ja
Jak w Strefie Schengen zero granic
Więc lecę do gwiazd
I będę niebo zwiedzał dzisiaj
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą znów przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines
I będę niebo zwiedzał dzisiaj
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą znów przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines
Mamo nie sprzątaj twój synek pozamiatał
Ja na tych trackach dzisiaj to jak F-16 latam
Jak problem masz to sprawdzaj
Jak buja ta zajawka muzyka jak Range Rover
W off-roadzie wyciąga z bagna mnie
Dzisiaj lecę jak Pegaz bo na
Osiedlach nie ma przebacz
Niektórzy piją wciąż Moët'a
Jak inni wołają do nieba
I nie raz, raz, raz, psy na dzielnię wjazd
Mamy ucieczek milion tras bo to nie Alcatraz
Ludzie ze świata muzy mówią mi fenomen
Bo na trapowych bitach daję życiowe historie
Ja zapuściłem włosy, nie dlatego
Że to w modzie
Bo oddam na peruki je dla dzieci z nowotworem
Niech to lata na głośnikach w nowym Porsche
I niech lata w starej Astrze
Dla mnie to jest nieistotne
Wszystko możesz tu osiągnąć
Byku to jest w twojej głowie
U mnie autostrada marzeń
Będę po niej latał bokiem
I będę niebo zwiedzał dzisiaj
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą znów przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines
I będę niebo zwiedzał dzisiaj
Czuję się jak pegaz
W tym błogim stanie w becie
Miasto nocą znów przemierzam
Wrzucaj do fury i na blokach
Niech to gra wciąż dzieciak
Dzisiaj lecimy razem zapraszam
Kubańczyk Airlines