Kukon - 23-400 tekst piosenki (lyrics)
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Kukon - 23-400 tekst piosenki lyrics]
Żyjemy tak samo
Choć jesteśmy tu z innych miast
Nie pytam jak się masz
Gówno mnie to obchodzi
Robimy swoje, znowu ktoś przychodzi
Ktoś odchodzi
Miasto zasypia kiedy ty już
Musisz zwijać stąd
Ludzie zajebani długami, z każdej ze stron
Napędza mefedron ulice jak w fabryce synek
Chciałbyś wyjebać stąd najdalej bo
Prawie nie żyjesz
Starych pupile chłoną temat tu jak wikipedia
Trzymasz ją za ręke i nie
Ma opcji abyś przegrał
Sen się spełnia mimo że nie
Śpisz już prawie wcale
Był jakiś odłożony sos i
W weekend przejebałeś
Wstajesz na kacu czy na zwale
Jeden chuj się żyje nie można przestać
Tak to kocham jak i nienawidzę
23-400 dzwoni telefon, znów ktoś na linii
Siema kuko, słuchaj, gdzie się ustawimy
Damn!
23-400, pewnie ten sam syf u siebie masz
Żyjemy tak samo
Choć jesteśmy tu z innych miast
Nie pytam jak się masz
Gówno mnie to obchodzi
Robimy swoje, znowu ktoś przychodzi
Ktoś odchodzi
23-400, pewnie ten sam syf u siebie masz
Żyjemy tak samo
Choć jesteśmy tu z innych miast
Nie pytam jak się masz
Gówno mnie to obchodzi
Robimy swoje, znowu ktoś przychodzi
Ktoś odchodzi
Nie musisz lubić mnie
Nie po to tu jestem typie
Mamy konkretny plan
Aby nie spierdoliło życie
23-400, szare bloki, hajs w kieszeń zawijam
Długi nie dawały spać
Już nie musisz się dobijać
Nie nawijam o gównie
Widzę jak je chłoniesz byku
Chcesz płytę, dam ci typie
Nie musisz jej kraść z Empiku
Przerobiłem parę typów, parę suk dostrzelił
Chuj, padło za dużo słów na blokach
Pierdolę ten gnój parę stów
Te przyjaźnie dzisiaj wsadź se w dupe
W bani materiał
Że byłbym tu drugim HuczuHuczem
Nie ufaj sukom i bądź zimny
Jak chcesz przetrwać dzisiaj
Taki numer musiałem napisać dzisiaj
23-400, pewnie ten sam syf u siebie masz
Żyjemy tak samo
Choć jesteśmy tu z innych miast
Nie pytam jak się masz
Gówno mnie to obchodzi
Robimy swoje, znowu ktoś przychodzi
Ktoś odchodzi
23-400, pewnie ten sam syf u siebie masz
Żyjemy tak samo
Choć jesteśmy tu z innych miast
Nie pytam jak się masz
Gówno mnie to obchodzi
Robimy swoje, znowu ktoś przychodzi
Ktoś odchodzi