Kukon, Maira - Izolacja 2020 tekst piosenki (lyrics)
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Kukon, Maira - Izolacja 2020 tekst piosenki lyrics]
No to tak, zacznijmy od tego, okej
Za mało nas
Tylko przykrość, jaką mi wróżysz przyszłość
Dziwko? Jestem smokiem, pluję ogniem
Nie podchodź za blisko
Wiesz, że mogę w moment zniknąć
Tak jak Twoje łzy wytarte mikrofibrą
Zdążyłaś przywyknąć szybko
Lata lecą, spory papier mam za hip-hop
Byłem małolatem, co chciał się pobawić cipką
I mi wyszło, i to wszystko
Czemu przytłacza mnie gówno
Które może prysnąć?
Jest za ślisko, wszyscy tańczą
Ja stoję pod ścianą kleję bletę
Arogancko rozmawiając z jakąś panią
Chcę dostać to tanio, ja jak diabeł
Gdy się zbliża anioł
Robię się cały czerwony
Jakbym ją widział nago
Obok stoją, rozmawiają o nas
Widzisz, to jest właśnie to
O czym Tobie mówiłem, młoda
To nagroda za to, że tutaj podeszłaś
Weszliśmy na salony
A nie powinniśmy - mniejsza
I tak wszędzie mnie wpuszczają, flota
Widzisz, będziesz miała przejebane
Jeśli pójdzie plota byłem pogubiony
A to nadal nie jest moja droga
Więc musisz zrozumieć nadal mnie, moja droga
Buch na schodach, znowu mamy lat szesnaście
Słyszysz jak czytam Ci w myślach
Czy kłamiesz jak zawsze?
Zanim zaśniesz, zaśpiewam Ci najnowszy numer
Jest o Tobie, lepszego już napisać nie umiem
Za dużo kłamstw wypowiedzianych za mało nas
Zbyt wiele myśli nieposkładanych
I żadnych szans
Apartament na szesnastym piętrze
Mocny weed i świeczki, co płoną jak serce
Skończyła się gra, niech mówią na mieście
Jestem znowu sam, Tobie za chwilę przejdzie
Apartament na szesnastym piętrze
Znowu toczy się gra, jestem świeżym mięsem
Piszę o Tobie track, potem znowu nie śpię
Znowu jestem sam, za chwilę mi przejdzie
A Wy samotni tak odwracam głowę, a tam pusto
Za oknem śpiewa ptak a w sercu jakby pustka
Za dużo kłamstw wypowiedzianych za mało nas
Zbyt wiele myśli nieposkładanych
I żadnych szans