Lady Pank - Hotelowy kram tekst piosenki (lyrics)
[Lady Pank - Hotelowy kram tekst piosenki lyrics]
Ciągle ktoś na zbyciu jakiś towar ma
Telefony gęsto dzwonią tu co noc
Z drugiej strony często chętny słychać głos
Zakazane owoce
Słodkie czasem też powinny być darowane noce
Nie smakują dziś tak jak dawniej mi
Zbyt dobrze chyba znam
Ten cały damsko-męski kram
Mowa byle jaka, potem łóżka zgrzyt
Robisz za zwierzaka, aż nadejdzie świt
Zakazane owoce
Słodkie czasem też powinny być darowane noce
Nie smakują dziś tak jak dawniej mi
Są chwile nieprawdziwe w środku robaczywe
W nocy tuż za ścianą dziwny słychać krzyk
Chwytasz w dłoń szampana i pociągasz łyk
O, o, o, o, o, o o, o, o, o, o
O, o, o, o, o, o o, o, o, o, o
A jednak bywa tak że pokosztujesz ich
I gorzki potem smak już towarzyszy ci
Samotność ma tę moc samotność długich tras
Hoteli, w których noc dopadnie cię nie raz
Zakazane owoce zakazane owoce
Zakazane owoce zakazane owoce
Zakazane owoce zakazane owoce