Lady Pank, Olexy - ZAWSZE TAM GDZIE TY 2 tekst piosenki (lyrics)
[Lady Pank, Olexy - ZAWSZE TAM GDZIE TY 2 tekst piosenki lyrics]
Tak mnie pierdolnęło
Że podnoszą mnie na noszach
Suki do mnie mówią, że Olexy to kozak
Ziomy do mnie mówią
Że na trackach robię pożar
Robię takie bity
Że na dzielni sieją postrach
Zapierdalam z moim gangiem niczym Opel Corsa
Ty robisz gówno i się chwalisz swoim trackiem
Ty i twój cały skład zapierdala składakiem
Mam blackout po gibonie, to chyba niemożliwe
Z mordy jebie baką, tak wyrywam wasze świnie
Mówią na mnie baller, na klacie mam rekina
Twoja suka mi nad ryjem dupą wygina
Wchodzę do podziemia no i palę josha
Tak mnie pierdolnęło
Że podnoszą mnie na noszach
Suki do mnie mówią, że Olexy to kozak
Ziomy do mnie mówią
Że na trackach robię pożar
Robię takie bity
Że na dzielni sieją postrach
Zapierdalam z moim gangiem niczym Opel Corsa
Ty robisz gówno i się chwalisz swoim trackiem
Ty i twój cały skład zapierdala składakiem
Już teraz wiem, że dni są tylko po to
By do Ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem:
Być tam zawsze tam gdzie ty
Budzić się i chodzić spać we własnym niebie
Być tam zawsze tam gdzie ty
Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie
Być tam zawsze tam gdzie ty
Budzić się i chodzić spać we własnym niebie
Być tam zawsze tam gdzie ty