Lao Che - Do syna Józefa Cieślaka tekst piosenki (lyrics)
[Lao Che - Do syna Józefa Cieślaka tekst piosenki lyrics]
Politycznie poprawnym
To ideały na wodzy trzymać
Nie stawaj okoniem, Spartakusa nie zgrywaj
Można jeszcze przeprosić, czas zatrzymać
Dobrze dobrze, ale jutro kochanie
Chyba za dużo ty na siebie bierzesz
Źle sypiasz, mamroczesz coś o jakimś niebie
Mówią żeś na wszystko jest zdecydowany
Chciałem cię ostrzec
Że w piątek krzyżują ci plany
Można białym biesem fenomenalna kombinacja
Zajadą czarną wołgą, będą z nutrii mieć czapy
Będą złote mieć zęby, będą brudne mieć łapy
Resort łamać zacznie, nie za szybko – powoli
Zbyt szybko nie wolno, bo za mało zaboli
Jedna szuja ma cię wsypać
Będzie wszawić i pluć
Ma w policzek pocałować
Ale z ust jej będzie czuć
Ja ci Chrystek radzę pryskaj
Przed oczami złemi
Nikt nie jest prorokiem, nigdy między swoimi
Za dużo palisz, ciągle się pocisz
Irytujesz ich
Gdy po wodzie z sukcesami kroczysz
Lepiej będzie na czas jakiś
Wziąć i zni-k-n-ąć wrócisz na luźno
Gdy sprawy w mieście przycichną
Chrystian, lat trzydzieści i trzy!
Chrystian! Szkoda byłoby!