Liroy - Grabarz? Cz. 1 tekst piosenki (lyrics)
[Liroy - Grabarz? Cz. 1 tekst piosenki lyrics]
Zanim jeszcze zdążysz ten kawałek zanucić
Zasmucić musze was po raz kolejny
Przypadek jest to bowiem beznadziejny
Bo nadciąga grabarz skurwysynu
Pieprzony łopatolog, człowiek czynu
Ostatni z żywych, który cię odprowadzi
Na tamtą stronę pieprzonej odchłani
Więc kiedy nadejdzie twoja ostatnia godzina
Zmów modlitwe, wypij ostatniego klina
Zrób rachunek sumienia
Pożegnaj sie z rodziną
Wykonaj ostatni numer ze swoją dziewczyną
Życzenie ostatnie możesz teraz wypowiedzieć
Historie życia mu opowiedzieć
Zaczyna się przedstawienie
Mówiąc prościej - w zaświaty wstąpienie
Z prochu powstałeś i w proch sie obrócisz!
Nadciąga grabarz!
Nie ważne zupełnie ile masz sałaty
Ile masz kobiet i jak dużo jesteś warty
Bo i tak do niego trafisz pod łopatę!
- "Przepraszam, czy ktoś tu mówił o karate?"
Nie patrz do tyłu patrz prosto przed siebie
Jeśli sie odwrócisz ktoś łopatą ci przyjebie!
Bo rydel to naprawde jest
Bardzo fajna sprawa!
Kopanie w ziemi to świetna zabawa
Takie sceny do tej pory
Widziałeś tylko w telewizji
W kinie lub na fazie gdy doszło do transmisji
Emisji, wizji, ostrej zapaści
Nie kontrolowanej grabarza napaści!