Liroy - Grabarz Cz. 2 tekst piosenki (lyrics)
[Liroy - Grabarz Cz. 2 tekst piosenki lyrics]
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Zgadza się
Nadciąga znowu po Angielsku he's comin
Historia trwa dalej, zrób-jak słodowy
Adam madam padam do twych nóg
Na ten czas woyski chwycił za róg
I pałka, zapałka dwa kije
Kto się zakopał głęboko ten zgnije
Nie żyje, umarł, przekręcił się jebany
A grabarz to zawód ogólnie znany
Bang! Słyszę odgłos znajomy mym uszom
Dźwięki łopaty nie jednego poruszą
Dużą, bardzo dużą mam przyjemność
Przedstawić człowieka cierpiącego
Na bezsenność
W Seatle, Gdyni czy gdziekolwiek się znajduje
W każdym mieście w ten sam sposób pracuje
Zakopuje, odkopuje i grabi
Uważaj, bracie bo ciekawość może zabić cię
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Nadciąga grabarz!
O tak, tak! Zrozum ten znak
Nadchodzi znowu ma na sobie czarny frak
Jak noc cała niemal doskonała
Hymn grabarza cicho zaśpiewała
O witomino, o witomino
Rozszerzenie planu-plan Amerykański
Zabiorę cię w rejs, więc zabierz 3 kaski
Dla ojca i syna i ducha świętego-Amen
Zabierz teściową, możesz zabrać też mamę