Macias - MAIN CZY PODZIEMIE tekst piosenki (lyrics)
Macias [Krystian Maciaszczyk] Łódź, Polska 🇵🇱
[Macias - MAIN CZY PODZIEMIE tekst piosenki lyrics]
Suko kłade na to lachę
Nie chcę być na głównej scenie
Papugują moje stilo
Ja tak jak vkie się śmieje
Twój ziom jak stoi przy mnie coś się chwieje
A nie wieje ja wstaje rano wykorzystuję wenę
Ty myślisz wstajesz rano
A słońca nie ma na niebie
Mówisz o dripie, a kurwa żyjesz w chlewie
Się lepiej nie obcinaj, bo na łyso cię ojebię
Mam trzy nastroje kurwa gdy piszę te zwrotkę
Chyba tak być nie powinno, ona mówi
Że to słodkie niech powie koleżankom to
Że jestem miłym gościem
Było spoko, ale rano to mam dość jej
Będzie wtedy, kiedy suko opanujesz pośpiech
Ona się przebiera dla mnie ale to nie cosplay
W pieniądzach przebieram rzucam drobne
Napierdalam szybko jakby wjechał
We mnie bobslej na łapie mam kastet
A w kieszeni trzy tysiące
Ja łapie za swoje, ciebie jarają anonse
Mimo, że mam siano i tak latam no i szpące
A w rękawie as, tak jak w byku w nowej
Pytają mnie czy to już main czy podziemie
Suko kłade na to lachę
Nie chcę być na głównej scenie
Papugują moje stilo
Ja tak jak vkie się śmieje
Twój ziom jak stoi przy mnie coś się chwieje
A nie wieje ja wstaje rano wykorzystuję wenę
Ty wstajesz rano, a słońca nie ma na niebie
Mówisz o dripie, a kurwa żyjesz w chlewie
Się lepiej nie obcinaj, bo na łyso cię ojebię