Macias - INTRODESTRUKCJA tekst piosenki (lyrics)
Macias [Krystian Maciaszczyk] Łódź, Polska 🇵🇱
[Macias - INTRODESTRUKCJA tekst piosenki lyrics]
Ya, —ya-ya-ya
Doprowadzę do destrukcji
Doprowadzę do destrukcji
Doprowadzę do destrukcji
Doprowadzę do destrukcji
Ya, —ya-ya-ya
Macias,
Ha, ha-ha-ha
Grvcy wierci suko
Let's go
[Refren]
Prowadzę się do destrukcji
W stylu niebezpiecznym jak harakiri
Mam też problemy, żeby się otwierać
Zamiast Ciebie wolę słuchać Siri
—Siri
A idąc drogą dedukcji
Chwile zwątpienia zamieniłem w czyny
Odbiegam trochę od funkcji
Do której Ci ludzie mnie przydzielili
Ona jest trochę jak Riri
Jej promienie leczą, nabieram koloru
—nabieram koloru
Prawie jak kwiaty wanilii na dnie oceanu
Nie widzę wyboru
—nie widzę wyboru
Mam swoje Mandżaro jak KILLY
Jednak siebie szukam na skraju humoru
—Kilimandżaro
Nie wiem już, co daje szczęście
Znowu się muszę zapytać demonów
[Zwrotka]
Trzymam to w klatce piersiowej
Nie trzymam w kieszeni tak jak w chuja sosu
—jak mam
Nie chce mi się już wracać do korzeni
Mam coraz mniej bliskich osób
Zamykam głowę na trochę
Ale nie zabiorę sobie prawa głosu
—ej, nie-e-e
Może ktoś serio ogarnie
Że ja na tym gównie to zrządzenie losu
—zrządzenie losu
Ratata! Nie mam nic do wyglądu
—ra ta ta, nie mogę ukarać, że nie lubię samosądu
Głęboko, daleko od domu
Wpadł mi hajs w oko, liczę każdy obrót
Nie będę uciekał
No i to nie jest mój powrót
—ej, yaaa
Moje stilo nie do wglądu
Nie ma was, nie ma nas, nie ma paru ziomków
Wrrr! Robię jak stoisz w korku
—ja
[Przejście]
Wiele wydarzeń w natłoku
Potrafi sprowadzić chęć anihilacji
Z trzeciej osoby zobaczyłem siebie
No i widziałem kino akcji
Wcale nie śmieszne, że jedna torebka
Potrafi namieszać w relacji
— ej, yoł
—wow! Może zastanów się nad tym
—zastanów się nad tym
[Refren]
Prowadzę się do destrukcji
W stylu niebezpiecznym jak harakiri
Mam też problemy, żeby się otwierać
Zamiast Ciebie wolę słuchać Siri
—Siri
A idąc drogą dedukcji
Chwile zwątpienia zamieniłem w czyny
Odbiegam trochę od funkcji
Do której Ci ludzie mnie przydzielili
Ona jest trochę jak Riri, jej promienie leczą
Nabieram koloru
—nabieram koloru
Prawie jak kwiaty wanilii na dnie oceanu
Nie widzę wyboru
—nie widzę wyboru
Mam swoje Mandżaro jak KILLY
Jednak siebie szukam na skraju humoru
—Kilimandżaro
Nie wiem już, co daje szczęście
Znowu się muszę zapytać demonów