Aleshen - Gratuluję (feat. Kronkel Dom, Macias) tekst piosenki (lyrics)
Aleshen [Aleksander Hetman] Bytom, Polska
Kronkel Dom [Dominik Paszkowski] Brodnica-Warszawa, Polska/Dortmund, Germany 🇵🇱 🇩🇪
Macias [Krystian Maciaszczyk] Łódź, Polska 🇵🇱
[Aleshen - Gratuluję feat. Kronkel Dom, Macias tekst piosenki lyrics]
Zatrzymaj ten moment jak wchodzę na scenę
After - szybko nie wracam na ziemie
Kończy się cash mi, dostaje przelew
Zgadnij, to guess, ona kocha tą chemię
Ty chyba też, bo wpadłeś w podziemie
Powiedz mi, powiedz mi
Powiedz mi kiedy ja kurwa dojrzeję
Nie tylko ja, ale i moI beje
Całe moje życie to hiciorki kleję
Koniak to Henny, ja leje, to leje
Choć miałem już niе pić to znowu się dzieje
Kolejny rok, daj mi w końcu, rozjеbie tą grę
Miała mnie zjeść, ale to ja ją jem
(Miała mnie zjeść?)
Mówią, że ogień shen to ja wiem
Ona lubi jak się popisuję
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Ona lubi jak się popisuję, yeah, yeah
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Plik kolorowy tak, bo robimy deal za dealem
Wczoraj byłem bez floty cuzi
Dzisiaj jest już przyjemnie
Ty wstajesz do roboty, mordzio
Ja codziennie mam ferie
Co weekend na scenie, nowe skoki codziennie
Wchodzą mi na głowę gdy wchodzę na lożę to
Cała impreza zamienia się w strip club
Na stole Moët polewam jej z lodem, choć wiem
Że jak pije robi się toksyczna
U mnie hajs płynie jak Wisła
A ciebie nie stać na g-sha
Co dzień mam to samo, bo budzę się rano i
Znowu wygrałem jak świstak
Ona lubi jak się popisuję, yeah, yeah
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Ona lubi jak się popisuję, yeah, yeah
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Znowu jestem nieobecny
Znowu bez presji mam topy zielone jak pesto
Nie strach być w centrum agresji
My ludzie sukcesu, wiemy jak mnożyć bankroll
Nie ma słabych punktów jak Emelianenko
Znów idę jeść co jest fancy
Będę korzystał, ile wciągnie w biegu
Ona mówi, że mnie potrzebuje
W butelce topie mój rachunek sumień
# to nie czuje
Zawsze miałem w sumie, ja przeginam strunę
Mam przestrzeń swoją jak sensei
Patrzę się z góry, gadają leszcze
Przestań stękać i jęczeć
Bo nie dam się więcej poparzyć
One są jak zimne ognie
Ona lubi jak się popisuję, yeah, yeah
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Ona lubi jak się popisuję, yeah, yeah
Dla niej na odpinę nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No nowy dzień hejtuje dureń
Ja mam w niego wbite, on ma gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję