Aleshen - Dana tekst piosenki (lyrics)

Aleshen

Aleshen [Aleksander Hetman] Bytom, Polska

[Aleshen - Dana tekst piosenki lyrics]

Młodszy Shen

Nie patrzę na czas, od kiedy potrafię latać
Shen nauczył się latać przez to
Że tyle spadał
Wpadałem w kanał jak pojebany, tego flexu
W jedną noc siedemdziesiąt siedem line'ów

Odbijałem się od dna jak kauczuk
Daj daj znać proszę jak czekasz tu
Że idę do końca nim stanie znowu ruch
Pogadamy sobie jak za starych czasów

Będę robił pierdolony hałas
Sorry, ale mam to w genach
Nie jestem biały jak Dana
Czasem czarny na tracku
Mam za dużo cierpienia
Polityka pierdolony temat
Kolejna kurewka w naszych oczach się wybiela
Ciągle widzą w TV to, żyją na pozorach


Nienawidzę gadek typów na forach

Znów czeka na studiu na mnie komora
Wieczorem nie mam planów, więc odbieraj fona
Nie potrafię tego kontrolować jak
W "Transportin'" - Kodak
Nie potrzebuję nic, chociaż mam coś jak soma
Zaczynamy coś, kończymy, muszę to wykonać
Jak zrobię całość to znowu od nowa
Przekazuję fakty, coraz lepsza mowa
Brat przekazuje z rąk do rąk ten towar
Ja tego już nie robię, to sprawa Boga
Pamiętam te czasy, leżałem jak podłoga
O tym nie dowie się nigdy trzecia osoba
Chcesz to poczuć to come on
Gdzie szczęście daje ci ćpanie
W mojej szafie sto pustych samar
Ja zamknięty w tych czterech ścianach

Będę robił pierdolony hałas
Sorry, ale mam to w genach
Nie jestem biały jak Dana
Czasem czarny na tracku
Mam za dużo cierpienia
Polityka pierdolony temat
Kolejna kurewka w naszych oczach się wybiela
Ciągle widzą w TV to, żyją na pozorach
Nienawidzę gadek typów na forach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować