Major SPZ - GhostBusters tekst piosenki (lyrics)
[Major SPZ - GhostBusters tekst piosenki lyrics]
Jestem niewinny, wysoki sądzie
Urwane filmy mam tylko po koce
Dzwonię po kurwy i rucham te procę
585 próba na złocie
Znowu dolary biorę na procent
Lubię to palić i walić po
Nosie, głupie barany liczą, że się stoczę
Idę po bicie jak Jezus po wodzie
Szanuję życie, bo może być gorzej
Przed kłamczuchami uchroń mnie Boże
I nieszczęściami ostrzeż mnie, proszę
Leszcze sprzedają się za marne grosze
Portfel Versace, zero na koncie
Zwolnij na moment, zastanów się trochę
Zrozum, że łatwo jest zrobić postęp
To takie proste, gdy mocno w to wierzysz
Szczęście się przecież też tobie należy
Idziesz przed siebie, wysoko mierzysz
Omijasz przypał, jak Ziemię Księżyc
Jak walczysz nożem, od noża zginiesz
Na tych ulicach za dużo już krwi jest
Jak lubisz tańczyć, to w końcu popłyniesz
I swoje życie wpierdolisz w kasynie
A ja znowu mam fula
Kładę na stół asy na królach
Lubię popisywać się przy tych kurwach i
Patrzeć jak mój rap je wkurwia
A wy znów macie gula, siedzicie w budach
Leczycie uraz
Gęby czerwone się robią jak burak
Bez przerwy mój rap po mieście hula
A ja znowu mam fula
Kładę na stół asy na królach
Lubię popisywać się przy tych kurwach i
Patrzeć jak mój rap je wkurwia
A wy znów macie gula, siedzicie w budach
Leczycie uraz
Gęby czerwone się robią jak burak
Bez przerwy mój rap po mieście hula
Wysoki sądzie jestem niewinny
Mam wyjebane w te twoje grzywny
Mówię co myślę, bez zbędnej lipy
Piszę te rymy i wrzucam klipy
Kręcę po dzielni się w kółko jak winyl
Gały czerwone, z gęby się dymi
Oni są za mną, a ja przed nimi
Codziennie razem ten papier gonimy
Czasy zmieniły się, życie jest droższe
Każdy chce tylko pieniądze, pieniądze
Wysoki sądzie, ja też chcę mieć forsę
Szczerze pierdolę te piwo za koncert
Chcę latać Roysem i palić dolce
Zrobić se wojnę i rzucać się koksem
Kupić rakietę, polecieć na Słońce
Zrobić minetę pięknej aktorce
Lubię monetę i jebać tandetę
Pysznego haze'a sypię na bletę
Życie jest krótkie i nikt z nas nie wie
Kiedy śmierć przyjdzie i nas odjebie
Ogólnie jest lepiej na ryju z uśmiechem
Nie spinam się, nie jestem pojebem
Listę wykroczeń powiększam codziennie
Diabeł mnie nie chce - i tak skończę w niebie
A ja znowu mam fula
Kładę na stół asy na królach
Lubię popisywać się przy tych kurwach i
Patrzeć jak mój rap je wkurwia
A wy znów macie gula, siedzicie w budach
Leczycie uraz
Gęby czerwone się robią jak burak
Bez przerwy mój rap po mieście hula
A ja znowu mam fula
Kładę na stół asy na królach
Lubię popisywać się przy tych kurwach i
Patrzeć jak mój rap je wkurwia
A wy znów macie gula, siedzicie w budach
Leczycie uraz
Gęby czerwone się robią jak burak
Bez przerwy mój rap po mieście hula