Major SPZ, Kizo - Ulica 2.0 tekst piosenki (lyrics)

Kizo

Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska

[Major SPZ, Kizo - Ulica 2.0 tekst piosenki lyrics]

Papier, kamień, nożyczki
Hajs, gruda, obcinam spódniczki
Panamera, dziwki i xanax
Coco Chanel, Dolce & Gabbana
Ulica dwa zero inaczej zarabia
Lewe profile, konta,  włamania
Streamy, relacje, zdjęcia, nagrania
Piękni i młodzi w drogich ubraniach
Mam szofera, Porsche Carrera
Gram w Tekkena, jem hamburgera
Próba ta sama, waga się zmienia
Jadę po łańcuch do jubilera
Oksy Cartiera, skóra trzy czwarte
Spacer po parku, tak widzę rap grę
Uliczny parkour, idę w zapartę
Nie trzymam w banku, wolę kanapkę

Wersja dwa zero, wersja dwa zero
Nowiutki lakier proszę cię schowaj
Proszę cię schowaj tą swoją atrapę
Major i Kizo, nowy epizod, sprawdź


Masz pełen pakiet
Pieniądze są, albo ich nie ma, ważne
Że jest charakter

Gardła zdarte po koncertach
Suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach
Latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang
Prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia
Po kolei wszystkie spełniam
Gardła zdarte po koncertach
Suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach
Latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang
Prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia
Po kolei wszystkie spełniam

Trochę się zmienia
Co dzień dostajesz inne zadanie
Ale dalej się płaci za towar, dalej
Płacisz kurwom za ruchanie
Już nic nie kupisz w bramie
Teraz dilerzy na nowych osiedlach
Stróż siedzi na dole, dzień dobry panie
Lecz nigdy nie pytaj o numer piętra
Dziś uliczny Hip-Hop nazywany
Jest gangsta rapem
Pokaż mi, który gangster, to kurwa raper
Jakby im wpadli na chatę
Od razu sprzedaliby siebie i matkę
Brakuje jaj, a chcą tworzyć
Jadkę, weź może Pregnyl, odblokuj przysadkę
Miałem w chuju marzenia
No i wtedy wszystkie spełniłem
Dziś co chwilę nowe miewam
Naćpany towarem nawet nie śniłem
Rapy są coraz bardziej niemiłe
A patenty są tylko na chwilę
Wiecznie żyję i mówię co mam, a nie co chcę
Zazdroszczą tylko debile

Gardła zdarte po koncertach
Suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach
Latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang
Prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia
Po kolei wszystkie spełniam
Gardła zdarte po koncertach
Suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach
Latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang
Prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia
Po kolei wszystkie spełniam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować