Mezo - Spowiedź tekst piosenki (lyrics)

[Mezo - Spowiedź tekst piosenki lyrics]

Czcigodny Mikrofonie! Mój Wielki Spowiedniku!
Zawsze miałeś dla mnie czas
Zawsze wysłuchałeś mnie nawet
W trudnej chwili
Chciałbym wyznać Ci swoje przewinienia
A w zasadzie jedno przewinienie
Które dobrze znasz i które skazuje mnie
Na żywot heretyka
Żywot w odosobnieniu od Hip-Hopowego stada
Wyznaje: zdradzałem wielokrotnie Hip-Hop
Flirtowałem bezczelnie z popem
A co najgorsze wcale tego nie żałuję
Nie obiecuje poprawy i
Nie oczekuje rozgrzeszenia
Wiesz dobrze, że gdyby nie to wszystko
Nie byłbym dziś tu i nie
Byłbym tym kim jestem
Wiedz jednak, że nigdy choćby nie wiem co
Nie stracę tego co we
Mnie zaszczepiłeś tak dawno
Nigdy nie stracę pasji rapowania i przyrzekam


Zawsze będę twoim wiernym sługą
Mikrofonie Mój! Amen!

Jedni mówią: ten album poprzedni był przedni
Jedni mówią: ten album poprzedni był średni
Jedni mówią jebnij to, jedni mówią biegnij bo
Tylko ty robisz w sposób odpowiedni to!
Skoro sporo ludzi myśli tak
Mówią wyślij znak
Chyba muszę wyjść na szlak, dać nowy rap
Nowy track, mocne bębny, prosty podkład
Mezostan, Poznań – powrót do podstaw!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować