Miuosh, Bob One - Daleko tekst piosenki (lyrics)

[Miuosh, Bob One - Daleko tekst piosenki lyrics]

Znowu godzinę przed wschodem
Jakoś godzinę od domu
Z dala od moich rodzin
Wśród ziejących alko ziomów
Podaję, bier gdzie haj jest
Wśród rąk i mikrofonów
Z garścią pogiętych banknotów
I brudnych żetonów bez gardła
Bez głosu z awersją do niskich tonów
To larma pogłosu no i organizatorów
Śmierdzący, spocony, zniszczony, styrany
Po trzech dniach lipnego żarcia
Grania i bani
Mam dość, jestem wyczerpany już do granic
A złość jak dreszcz opływa mnie falami
Pod dom choć coraz bliżej z kilometrami
To naprawdę chyba wciąż się mijamy

Daleko od domu, jestem sam
Choć wokół ludzie, których znam, ej
Wśród drinów i ziomów


Czekam na to gdy znów jutro
Będę tam, ja wiem, ja wiem
Daleko od domu, jestem sam
Choć wokół ludzie, których znam, ej
Wśród drinów i ziomów
Czekam na to gdy znów jutro będę tam
Tak jest

Znowu zasypiam w hotelach
A rano budzę się w piekle
Nie chcę witać dnia
Który wieczorem znowu przeklnę
Kiedyś zmierzałem do szczęścia dziś nie
Wiem sam gdzie biegnę
Bo niebo jest już chyba zbyt odległe
Nie raz już chciałem tym
Pierdolnąć choć wiem, że nie da rady
Choć wiem
Że mi nie wolno chciałbym z tego się ograbić
Złapać to coś w środku, to coś w sobie zabić
Bo ile razy w końcu
Można powietrzem się dławić
Na wskroś przeszywają mnie zmęczenia dreszcze
Ten ktoś nie wiem ile czekać będzie jeszcze
Bo choć kolorowe staje się powietrze
To zwiększa się pomiędzy nami przestrzeń

Daleko od domu, jestem sam
Choć wokół ludzie, których znam, ej
Wśród drinów i ziomów
Czekam na to gdy znów jutro
Będę tam, ja wiem, ja wiem
Daleko od domu, jestem sam
Choć wokół ludzie, których znam, ej
Wśród drinów i ziomów
Czekam na to gdy znów jutro będę tam
Tak jest

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować