Mlodykojot - KENZO tekst piosenki (lyrics)

Prr, prr
Ya, ya, ya

Proszę, już zadzwoń i weź mnie na linie
Bo skończę na linie
Palą tu głupa i palą tu bubę
Weź ich, proszę, nie mogę ich widzieć
Paka na gaciach
Bo nasi ludzie też znają to brzemię
Fason na bloku i fason na cribie
Okej, okej
Z braćmi to niosę jak Jezus, nie zginę
Czuję znów strach w mym sercu
Kiedy kiedy mówię ci
Że tu wrócę, pocałuje, a nie czuję nic
Bubu do blety i dycha do fety
Ya, ya, yaa
I lecimy jak jety i po co te nerwy
Weź nie kręć afery
Nie patrz tak na mnie, proszę już, rękę puść
Nie mogę cię wziąć, coś jak lawy do dłoni
Po prostu nie mogę i chuj
Znowu zamiast dusić ciebie, dusi mnie kush
Na wrogów warczę jak lew
Dla ciebie łagodny jak bóbr

My chcemy Kenzo
Mój skład thе best of
Szybcy jak Enzo
Suko graj z nami
Jak nie to wiej stąd
Wrogowiе to pesto
Będą zjedzeni
W naszym pastrami
Przeżyj to flow, ey, nie to nie koniec
Wszyscy kaptury, to nie bandyci
To ich bronie
Widzimy dźwięki
Słyszymy kolory to jest chore
Jak złapią za rękę, to "e, e, to nie moje"

Są głodni szczęścia, więc jedzą pigułki
Wszystko jest Gucci dopóki masz siano
A koledzy poklepią po plecach i
Wszystko jest z górki
Dopada depresja i stany lękowe
Znam te kurwę, aż za dobrze
To z nią przepłynąłem całe morze
Nie stoję już w miejscu, na zawsze stay true
Za mną jest GG i cały mój
Hood jest już na miejscu
Walczymy tu dzielnie, jest nas tu ze stu
W chuju mam co powie twój
Idol czy lokalny frajer
Co sprzedał koleżków, ty weź to i się częstuj
Podejdź i stestuj
Nie wiesz jak zarobić to dawaj
Moi ludzie pokażą ci jak ukraść vana
Ale nie drąż tematu jak nie masz siana
Szanuj swą mamę i jej nie dokładaj
Jak nie, to znajdziemy was na chama
Dziesięciu, piętnastu, dwudziestu
Trzydziestu
Czterdziestu
I dojedziemy was leszczu!

My chcemy Kenzo
Mój skład the best of
Szybcy jak Enzo
Suko graj z nami
Jak nie to wiej stąd
Wrogowie to pesto
Będą zjedzeni
W naszym pastrami
Przeżyj to flow, ey, nie to nie koniec
Wszyscy kaptury, to nie bandyci
To ich bronie
Widzimy dźwięki
Słyszymy kolory to jest chore
Jak złapią za rękę, to "e, e, to nie moje"