Myslovitz - Pakman tekst piosenki (lyrics)

[Myslovitz - Pakman tekst piosenki lyrics]

A po całej tej miłości
Zwykłe życie ścięło nas
Nie pamiętam już od kiedy
Złapaliśmy pociąg do buzowała promilami krew
W objęciach czterech ścian
I zakręty nam doświetlał znowu mocny shot

Zgasło światło gdzieś na ziemię
Spadły kontaktowe szkła polej bo nie trafiam
Zarodaku w paszke psa

Razem tak tym ekspresem
Wprost do piekła bram ty wysiadłaś a ja nie

Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie

Teraz muszę zalać pustkę
By się trochę lepiej czuć


W końcu jest mi tu tak dobrze
Że aż trudno znieść
Gdy o tobie już nie myślę
Nie istnieję, znikam już
Rano jakiś żółty pakman wgryza mi się w łeb

Razem tak tym еkspresem
Wprost do piekła bram ty wysiadłaś a ja niе

Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie

Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty odejdziesz wiem i tak

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować