N.O.N Koneksja - Anioł Stróż tekst piosenki (lyrics)
[N.O.N Koneksja - Anioł Stróż tekst piosenki lyrics]
I przechodzi mnie dreszcz
Słyszę bicie swego serca, nagle pojawiasz się
Potykam się, spotykam go, upadam gdzieś
Podnoszę się, ocieram dłoń, zaciskam pięść
Dlaczego zło, do mnie powraca ej?
O wiele nie proszę Cię czemu
Ode mnie odwracasz się?
Przecież zawsze szliśmy przez to życie razem
Wiem na najważniejszych skrzyżowaniach
Nie ma drogowskazów
Czekam na świt by zobaczyć co za zakrętem
Widzę więcej, idę szybciej
Słyszę ciche szepty miałem plany, marzenia
Wszystkie gdzieś uciekły
Coś mówi nie goń ich
Serce podpowiada biegnij, biegnij
Ile sił, ile tchu masz w piersiach
Ile siły w mięśniach szukam swego miejsca
Nieraz upadałem po to
Aby powstać i zwyciężać
Po to by zjednoczyć z
Własną duszą cały wszechświat
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty mnie przy stój
Co wieczór tymi słowy modle
Się o spokojny sen
Kolejny dzień przyniósł mi ból, jak kolce róż
Użycz mi swych skrzydeł i odlećmy gdzieś
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty mnie przy stój
Nie pozwól mi tej nocy obudzić się
Ulica śpi, milczy jak grób, za oknem chłód
Ty od najmłodszych lat od zła strzegłeś mnie
Gdy już nic nie będzie
A czas zatrze wszystko
Tylko Ty ze mną, chce czuć Twą bliskość
Jeśli ziemia stanie i wyleją się wulkany
Wiedz ze byłeś mą nadzieją
Tylko Tobie zaufałem jesteś moim ideałem
Czy zasługuje na Twą miłość?
Pytanie se zadałem, a było tych prób
Dzięki Tobie je zdałem
Mimo, że się wahałem wierność
Lojalność to właśnie dziś Ci daje
Człowiek ma problemy to o Ciebie pros
Ludzie chorzy i Ci co biedy nie znoszą
Jak w kole fortuny dźwięk gitary
I z nylonu struny
Przygrywają mi melodie, już nie ma odwrotu
Już w tył się nie cofnę
Na wszystko jestem gotów
Wyznaczam sobie drogę taki jest mój sposób
I tak jak Ty szukam wyjścia z chaosu
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty mnie przy stój
Co wieczór tymi słowy modle
Się o spokojny sen
Kolejny dzień przyniósł mi ból, jak kolce róż
Użycz mi swych skrzydeł i odlećmy gdzieś
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty mnie przy stój
Nie pozwól mi tej nocy obudzić się
Ulica śpi, milczy jak grób, za oknem chłód
Ty od najmłodszych lat od zła strzegłeś mnie