NOWY - Nie dziary a ciary (Ndac) tekst piosenki (lyrics)

Nie mam dziary a ciary na plecach
Język ostry jak żyletka
Dorzucam wersów do pieca
Dzięki Bogu nie czeka tabletka ani bletka
Wylane na rozmiar ich napletka
Bo nie chwalę się wielkością chuja
I tym ile rucham bo nie robię tego wcale
Oni to kopie a i tak je rozwalę
Mówili że nie ogarnę
I bredzili, ze się znów zapadnę
Przynajmniej los okradłem
I tak to leciało dopóki prawie się poddałem
Chciałem zarobić sos kiedy
Byłem jeszcze młodziak
Oni chcieli zrobić je bo
Na nich wołali słodziak
Kiedy słyszę te ich teksty
To zaczynam się gotować
Klikałem myszę z seksty wychodząc
Zaczynałem już rapować
Z djki i beatboxu mamy flеx oraz używki
Djengi dziś nie wypadają bo lecą
Na pysk i słyszę piski
Piski opon, niе odwracaj kota za ogon
Jak kameleon znikam, bo magiczny jak galeon

To nie tryb sport bo nie czuję się sportowcem
Kierunek znowu na port choć
Nie jestem i kajakowcem
Oni piszą teksty, żeby dobrze wegetować
Wymyślają tu preteksty żeby ich admirować
Za plagiat one to one i same pojedyncze rymy
Ja latam tu i tam a podwójnymi ich skończymy
Kiedy wychodzę z domu serce
Mi znów napierdala znowu ględzę tu nikomu
Marcem znowu mi odwala bass bangla
Wyobraźnia mnie ponagla
Gonię marzenia na klatkach
Zapisuję te wrażenia w klatkach
Nie na tatuażach
Druga w nocy znowu myślę o abstrakcjach
Świat apatycznieje więc zaczynam się zatracać
Kiedy oprzytomnieję to zaczynam się ogarniać
Nim osłupieję muszę się przestać wkurwiać
Nim ogłupieję muszę się przestać śmiać
Muszę się przestać śmiać
To nie czas, żeby sobie schlebiać

Skończyłem dzień z własną krwią na rękach
Lecz metaforyczną bo brakuje mi połowy serca
Nie ma na to lekarstw bo
Nie mówię tu o bliznach
Lecz o tej osobie która robi mi za wzorca
To nie koniec, nie wiem ocb