Paluch - KRÓL tekst piosenki (lyrics)

Paluch

Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska

[Paluch - KRÓL tekst piosenki lyrics]

Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, kurwo
Przejmuje rap grę!
Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, suko
Przejmuje rap grę!

Mówi król syntetyków życiowej treści władca
Naród mych fanatyków to syntetyczna mafia
(SM) od zawsze mam w nawyku
Lecieć pewnie na cykaczach
Paluch na cynglu, lamusy dostają po gaciach
Nie słuchasz mnie dla ksywy
Ty słuchasz mnie dla słów
To me słowa sprawiły


Że nie schodzi z twoich ust
W chuju mam twój luz, lecę na kolejnym biegu
Pod czaszka macie mózg
Stanowię przeciwny biegun
Od kilku lat toruje szlak
Tworze nowy trueschool
Dziś byle lak puszcza track
Zalicza kibel w newschool (suko)
Lepiej ryj stul
Mówi król szef syntetycznej mafii (SM)
I czuje twój dupy ból jak spalam twoje hifi
Ja dymam te bity od czasów
Kiedy jeszcze nie miały nazwy
Dziś chcą robić hity pazerne
Typy, już wiedza, ze to trapy
Za dawkę lipy
Już chcą na kwity położyć brudne łapy
(kurwy) sram na te kity - mówi król
Pozdrawiam podwładnych

Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, kurwo
Przejmuje rap grę!
Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, suko
Przejmuje rap grę!

Znowu na trzeźwo przejmuje scenę
Czekałeś na to, rozwiewam tandetę
Życie to rap, kładę je
Na pętlę, bez kalkulacji, po swoje biegnę
Widzę u graczy poglądy zmienne
Lecą dla kasy na cudzym patencie
W metamorfozy nie wierze wam kurwa
Widzę jak z mody robicie se kumpla
Oni chcieli by mieć, to co mówią, że mają
Nawet jak obiorą cel, uwierz
Drogi nie znajdą
Oni, chcieli by cash, więc mówią, że mają
Lepiej na ziemie zejdź, hajsu nie powąchają
Brutalna prawda, czysta jak miejski szalet
Uderzam w stół, nożyce milczą na amen
Nie słyszę słów, choć słuch pracuje doskonale
A ślady kłów zostawiam w ich dumie na stałe
Bez korony król
Dzielę władzę z mym słuchaczem
Nie narzucam myślenia
Każdy trzeźwo umie patrzeć
Jebać tron i dwór, władcy osiedlowych klatek
To mój lud
Jestem z nim od pierwszych zapisanych kartek

Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, kurwo
Przejmuje rap grę!
Uspokój ton i oszczędź sobie gadkę
Mam syntetyczny tron, zajmuje go od zawsze
Na trackach płynie prąd i
Kopie tobie w czaszkę
Król nie odchodzi stąd, suko
Przejmuje rap grę!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować