Pawbeats, Mama Selita - Substancje tekst piosenki (lyrics)

Marcin Pawłowski

[Pawbeats, Mama Selita - Substancje tekst piosenki lyrics]

Otwieram okno, jest mokro luty lub marzec
Odurzony zapachem stęchłych marzeń
Ich właściciele pchają bebech
W senne tramwaje na gapę
Wioząc dumę schowaną w gajer
Słabe wymówki, poligony kłótni
Spoczni koniec musztry, wsuń tenisówki
Ojczyzna wódki
Panu dziękujmy za jęczmień w butelce
Odurzenie niedzielne nie wiem o co chodzi
Jakby ktoś zżył życie za mnie
Wypijam substancje wciągam substancje
Kwaśne deszcze co więcej, źle barometrze
Zło pełza, czai się wszędzie
Kropla po kropli sączy się subtelnie
Zlizuję je z wargi a język jest martwy
Zagryzłem go na śmierć w toku konwersacji

Bez drugich szans dawanych piąty raz
Mam już dość was na maks maskarada trwa
Ubrani w dogodny fałsz


Pokazujecie swoją prawdziwą twarz
Ja jestem tym, który jest zmianą
Wśród zmiennych
Dających kiedy idę cały w amok
Ja jestem tym, który jest zmianą
Jak chcesz spełnić sen
Jeśli nie budzisz się co rano

Mam doktorat z niespełnionych marzeń
Mleczną drogą miałem zabielać kawę
Swoja drogą złamie wam ten transparent
Przezroczyści, bez wyrazu, oddani sprawie
Się uśmiechacie aktorzy nauczeni ról
A pożyć dają mi tylko kalorie z diety cud
Ekwilibrysta, byle wytrwać salta
Fiflak, setka
Fifka każdego dnia wykraść błękit
Promienie słońca ponad chmurami
Caspar david friedrich
Myślę o tych co zawiedli są gdzieś niżej
Tak nisko upadli ze ich stąd nie widzę
Dokąd idę? Nie tam gdzie bliżej
Substancje we mnie
Milion magnetycznych igieł
Słodkie i miłe wyśpiewało mi radio Zycie
Ale kombinuję, żeby było brzydziej

Sączy i sączy, i sączy się znów
Kropla po kropli ciężko opada w dół
Gęsta i lepka, i spływa mi z ust
Substancja substancja czy to ty? Czy to ja?
Wielki nieobecny, mimo tylu dobrych chęci
Jak kolos zaskoczony swą glinianą nogą
Upadam wrogom grożąc i przytulam
Się z podłogą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować