Pikers, MFC, Borowy, Kukon - Cały ten sprzęt tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Pikers, MFC, Borowy, Kukon - Cały ten sprzęt tekst piosenki lyrics]
Wszyscy moi koledzy - oni w pracy są tam
Ciągle cały ten pęd, no bo to dziki kraj
Ale mamy coś tam mamy cały ten sprzęt
Mamy cały ten sprzęt mamy cały ten sprzęt
Mamy cały ten sprzęt
Biorę sos jak Baby, żeby wydać na te Fendi
Wy niby tacy koledzy
Ale chyba was coś swędzi
No i chyba was coś boli
Ale wolę was pierdolić
Teraz to już chyba widzisz
Czemu nie kończyłem szkoły
Weź tą dupę, mogę ją
Zbombić, wchodzę jej przodem, wychodzę uchem
Czuje to w brzuchu, o to tu chodzi
Piję koniak i palę rzeżuchę walę tę sukę
Chyba z godzinę, a nie minutę, dla niej super
Od zawsze polskie trapy to mój konik
Twój kumpel komik, jeśli chciał zabronić
Chciał zabronić mamy cały ten sprzęt
Zabili trapera
Cały blok na nogach i znowu będzie afera
Jestem koneserem tego stuffu jak desperat
Średniawo wygląda, ale pachnie jak cholera
Wiozę ci ten cały sprzęt
Myślę o tym cały dzień
Mówiłem jej, czego chcę
Czasem nie poznajesz mnie
Czasem też nie zrobię czegoś
Aby nie urazić kogoś
Czuję się po tym ohydnie
Jakbym włóczył po burdelach
Jestem w trasie cały dzień
Mam ze sobą cały sprzęt
Nigdy nie zaskoczysz niczym
Bo przecież stworzyłem cię
Lecę obok nowych dróg
Pełno w bani starych zasad
Nie kąpałem się z szampanem
Ale między nami kasa
Palę skręt, golę łeb, łyso ci
Jak widzisz mnie
Ona też lubi to, no bo włosy ciągnę jej
To nie mecz, ale wiesz
Znów ze sobą biorę sprzęt
Ty nie wiesz, co masz wziąć
Potem gole strzelasz jej
Pyta, czy dam radę dziś zostać
Aż będzie jasno
To niespodziewany typ i kurs wysoki mam
I nie znam zasady gry
Ja przychodzę tam z bandą
To już za późno na łzy, ona nie będzie zła
Kraść mogę wtedy, kiedy 500 koni jest
Ty mnie pytasz
Czy ten cały sprzęt zabrałem też
Ja bez tego nigdzie kurwa, wiesz
Nie ruszam się
Rzucaj kostką, zobacz, ile pól przepaliłem
Nie wiem, kiedy będę, proszę, dziś nie dzwoń
Będę chciał dziś więcej, znów się waży los
Oczy coraz cięższe, nigdy nie mam dość
Jestem z całym sprzętem, żadna kurwa broń
Cały sprzęt ten mam, nie wiesz, co to jest
Cały sprzęt ten mam, nie wiesz, co to jest
Cały sprzęt ten mam, nie wiesz, co to jest
Cały sprzęt ten mam, nie wiesz, co to jest
Poszło zbyt wiele kasy na cały ten plan
Wszyscy moi koledzy - oni w pracy są tam
Ciągle cały ten pęd, no bo to dziki kraj
Ale mamy coś tam mamy cały ten przęt
Mamy cały ten przęt mamy cały ten przęt
Mamy cały ten przęt
Cały ten sprzęt, co mi się nie mieści
Biorę na klatę tak, jak suki biorę na chatę
Kurwa, na relaksie, na relaksie
Na relaksie, na relaksie
Cały ten sprzęt, co mi się nie mieści
Musiałbym chyba mieć magazyn
Kurwo, jest mi z nim do twarzy nawet
Cały mieć magazyn marzę, no raczej
Jest mi z nim do twarzy nawet, nawet
Łysy chciał zwrotę, głupot nie plotę
Tylko wlatuję jak samolotem