Pikers - Żyj tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Żyj tekst piosenki lyrics]
Chciałbym do końca pocieszać się
Tym, że mogę cię dotknąć żyj mocno
Śpij słodko klnij ostro
Krzycz głośno
Kolejny zabójczy melanż
Nie mogę podnieść się po nim
Kolejny raz zachowałem się strasznie
Skumałbym gdybyś nie podał mi dłoni
Przyjaciel powiedział do mnie
Ile tak można pierdolić
Nie wiem przecież, ciągle się boisz
Rana się ciągle nie goi no i
Skoro mam taką potrzebę dam to
Czego nie słyszę na zwrotkach u gnoi
Dziś moich myśli nie można dogonić
Fascynowały mnie postacie z boisk
Ty nie chciałbyś takich poznać idoli
Z rozkminą ile znów można wydoić
Nie odpierdalaj tu morda przy swoich
Tylko muzyka mnie uspokoi jak dobra kobita
Powiedz mi nielat na blokach co słychać
Co się zdarzyło, czy można to spisać?
W sobie podobno mam wiele miłości
Ale to ciągle nie styka
Chciałbym do ciеbie szybko ją wysłać
Jakbym robił blika
Tylko powiedz ile jakbym robił drina
Młoda na spidziе się szybko wypina
Kiedyś nie miałem szczęścia do nich
Teraz już żadna nie wygoni z wyra
Wpadam z nią na starą chatę
Gdzie siedzi papka?
Bo muszę szybko się wylać
Kicha mi zwisa od piwa, nie pomogą pompki
Musiałbym wszystko to skirać
Ona chce tylko kutasa
Ona jest tylko na wczasach
Wpada tu prędko zobaczyć kolor
Do swego życia szybko powraca
Mówię jej o moim stanie psychicznym
Mimo to myśli, że wszystko mi lata
Gdybym miał pewność że zostanie ze mną
To bym dla ciebie tu wszystko opłacał
Z czego się cieszysz?
Tak jakby blisko już była wypłata
Ja bardziej czułem to kiedyś
Gdy bity robili mi Ross czy Gapa
Małpi mózg kieruje nami
Dlatego teraz za wszystko przepraszam
Nie wiem sam co powiedziałem na bani
Raz nawet aż wypłaciłem ci plaka
Gość mi napisał, że mogłem go zabić
Też obracałem się w dziwnych klimatach
Też kiedyś wyjebałem komuś za nic
Byś powiedziała, że Piki wymiata
Teraz się śmieję jak se pomyślę
Że odłożyłem to wszystko dla rapa
To trochę jest pośmiewisko w tych czasach
W sumie tak jak prawie
Wszystko w tych czasach
Jestem tu na parę chwil
Jak pozałatwiać mam miliony spraw?
Ej, znowu tu wolne mam dni
A czasu jest mimo wszystko mi brak
Ej, oni nie powiedzą słowa
Chociaż już muszą przezwisko to znać
Ty siedziałaś ze mną tyle tych lat
Trochę za późno by wypominać
Proszę cię żyj proszę nie odchodź
Chciałbym do końca pocieszać się
Tym, że mogę cię dotknąć żyj mocno
Śpij słodko klnij ostro
Krzycz głośno