Pikers - Kolejna tekst piosenki (lyrics)

PIKERS

[Pikers - Kolejna tekst piosenki lyrics]

Kolejna idiotka chce dobierać się do spodni
W sumie, to miałem nadzieję
Że o mnie zapomnisz
Nie googluję ciebie i nie zaproszę na chodnik
Co się w twojej głowie dzieje
Że mnie śledzisz od tygodni?
Nie mam na to czasu
(nie mam) , nie czuję klimatu (nie)
Umiesz dobrze tyłkiem
Może więcej głową pracuj
Nie urosłem tak po siłce, piłem, kurwo
Cały rok miałem przetrącony nos
Miałem groźby od kutasów (własnie tak)

Właśnie teraz czuję się
Najgorzej, będzie zawał, nie daj Boże
Zostawiłem zera w kieszeni dilera
Nie na dworze pogubiłem kupę sosu
Potem chcieli mnie na noże
Mówią do mnie: "Się nie gotuj"
Dobre danie tera tworzę


Wyspa, na której zostaję - nie
Dzielę jej z nikim więcej
Wpierdalają mi się w szyki
Daję na chodniki serce
Łapcie za słowniki, hajsu pliki mam
Co idzie przester chciała białko z pyty, na
To liczy, znakomity jestem, ej
Nie wiem, po co mówisz coś, skoro już wiesz
Że jebie hejt to słaby ruch i słychać to
Że płyty robisz w jeden dzień nie widzę nic
Bo fajna boo znowu wyciąga ze mnie klej
I ona jak wytrzyma tu
To wszystko kiedyś będzie jej
Kolejna idiotka chce dobierać się do spodni
W sumie, to miałem nadzieję
Że o mnie zapomnisz
Nie googluję ciebie i nie zaproszę na chodnik
Co się w twojej głowie dzieje
Że mnie śledzisz od tygodni?
Nie mam na to czasu
(nie mam) , nie czuję klimatu (nie)
Umiesz dobrze tyłkiem
Może więcej głową pracuj
Nie urosłem tak po siłce, piłem, kurwo
Cały rok miałem przetrącony nos
Miałem groźby od kutasów (własnie tak)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować