Pikers - Nic tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Nic tekst piosenki lyrics]
Moje ziomy, moje ziomy, ej
Moje ziomy, moje ziomy, ej
Moje ziomy, moje ziomy, to
Moje ziomy, moje ziomy, ej, ej, ej
Moje ziomy, moje ziomy, to
Moje ziomy, moje ziomy, ej
Moje ziomy lubią broić
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Wielkie gibony, gin i tonic na fonii
Bo kto nam tu niby zabroni? Za głęboko
Nie widzę się w innej roli
I tak nienawidzę kontroli nikt się nie boi
Póki co liczę na Olimp i do
Tego ze mną są oni
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Moje życie to zamknięta książka
Dostaniesz w łeb, jak zaglądasz do środka
Nie chcieliby nawet nigdy spotkać
Ale każdy chciałby gadać o plotkach
Powoli umierałbym jak Polska
Gdyby nie ten rap i dobre kilka rozdań
Polujemy tu na wilki, można
Jebać łatwe dziwki, to nie dziwki od nas
O tak, o tak, będziemy brudni, tu się mota
Flota, flota, dookoła chodzi tylko o hajs
Nie chcecie wiedzieć nic o nim, wezmę go
Nie możecie nic zrobić
Oryginalny jak biały wieloryb
Powielany na każde sposoby
I te ziomy są do końca tu, brudne crew
Pora zrobić burdel tu
Burdę tu, pójdziesz w chuj
Kiedy burknę na bicie
Nawet jeśli chuj nie napiszę
Robię wódę na spółę z filisem
Bo nic nie osiągnę z moim życiorysem
Śmiejesz się, śmiejesz się
Tutaj wszystko na serio dzieje się
Flow tak dobre, że uniesie Cię
Jakbyś zmotał w torbę jakieś chemii gdzieś
To dla tych, co nie mogli na chemii usiedzieć
Wyjebane w szkołę, teraz dobrze się wiedzie
Oby ta ekipa była ciągle na przedzie
Robimy swoje, Ty nie musisz nic wiedzieć
Nie wpierdalaj mi się w buty
Na to gówno mam uczulenie
Moje ziomy lubią broić
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Wielkie gibony, gin i tonic na fonii
Bo kto nam tu niby zabroni? Za głęboko
Nie widzę się w innej roli
I tak nienawidzę kontroli nikt się nie boi
Póki co liczę na Olimp i do
Tego ze mną są oni
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Moje ziomy, moje ziomy, ej
Moje ziomy, moje ziomy, to
Moje ziomy, moje ziomy, ej, ej, ej
Moje ziomy, moje ziomy, to
Moje ziomy, moje ziomy, ej
Moje ziomy lubią broić
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Wielkie gibony, gin i tonic na fonii
Bo kto nam tu niby zabroni? Za głęboko
Nie widzę się w innej roli
I tak nienawidzę kontroli nikt się nie boi
Póki co liczę na Olimp i do
Tego ze mną są oni
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Moje życie to zamknięta książka
Dostaniesz w łeb, jak zaglądasz do środka
Nie chcieliby nawet nigdy spotkać
Ale każdy chciałby gadać o plotkach
Powoli umierałbym jak Polska
Gdyby nie ten rap i dobre kilka rozdań
Polujemy tu na wilki, można
Jebać łatwe dziwki, to nie dziwki od nas
O tak, o tak, będziemy brudni, tu się mota
Flota, flota, dookoła chodzi tylko o hajs
Nie chcecie wiedzieć nic o nim, wezmę go
Nie możecie nic zrobić
Oryginalny jak biały wieloryb
Powielany na każde sposoby
I te ziomy są do końca tu, brudne crew
Pora zrobić burdel tu
Burdę tu, pójdziesz w chuj
Kiedy burknę na bicie
Nawet jeśli chuj nie napiszę
Robię wódę na spółę z filisem
Bo nic nie osiągnę z moim życiorysem
Śmiejesz się, śmiejesz się
Tutaj wszystko na serio dzieje się
Flow tak dobre, że uniesie Cię
Jakbyś zmotał w torbę jakieś chemii gdzieś
To dla tych, co nie mogli na chemii usiedzieć
Wyjebane w szkołę, teraz dobrze się wiedzie
Oby ta ekipa była ciągle na przedzie
Robimy swoje, Ty nie musisz nic wiedzieć
Nie wpierdalaj mi się w buty
Na to gówno mam uczulenie
Moje ziomy lubią broić
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Wielkie gibony, gin i tonic na fonii
Bo kto nam tu niby zabroni? Za głęboko
Nie widzę się w innej roli
I tak nienawidzę kontroli nikt się nie boi
Póki co liczę na Olimp i do
Tego ze mną są oni
Wy nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich
Nie chcecie wiedzieć nic o nich