Pikers - Spóźniony tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Spóźniony tekst piosenki lyrics]
Mógłbyś to sobie załatwić
Są tu ziomy z pod klatki
Moje ziomy to gwiazdy
I palimy gibony, trochę to boli ich matki
Nigdy nie mówie sorry
Jestem spóźniony po hajsy
A ich jeszcze nie widać spóźnionych po hajsy
Gramy w mieście, nie piwa spóźniony po hajsy
Jebie presje, nie dygaj spóźniony po hajsy
Jebie w mieście
Szczery tak spóźniony po hajsy
Zawsze chciałem te pieniądze, daj mi zastrzyk
Moi ludzie u mnie w mieście
Mówią daj mi pracy
Chciałeś grać z nami, a się zobaczy
I tak nigdy z tego nie będziesz z tego bogaty
Nigdy nie wydwałem tu hajsu na szmaty
Widzisz mnie
Supreme na zwykły dzień i gapią te pizdy się
L'V kiedy wypłynę, twój team - on wyginie
Całe półki twoich kumpli
Twojej córki i dziwki też
Palę, palę jak za karę (co jest?)
Grube jointy jak jebany palec (o nie)
Chcieliby mi wjebać, bo się chwalę - dalej
Ty pedale byłem u ciebie z ziomkiem w bramie
I dziś ciągniesz dalej, z kolegami
Mamy pochytane, a tu koleś kłamie
Jeśli srasz na ten styl, to nie ogarniasz go
Moje bloki armia, boli prawda
Zioło zwalnia flow
Mam ze sobą te gramy
Mógłbyś to sobie załatwić
Są tu ziomy z pod klatki
Moje ziomy to gwiazdy
I palimy gibony, trochę to boli ich matki
Nigdy nie mówie sorry
Jestem spóźniony po hajsy
A ich jeszcze nie widać spóźnionych po hajsy
Gramy w mieście, nie piwa spóźniony po hajsy
Jebie presje, nie dygaj spóźniony po hajsy
Jebie w mieście
Szczery tak spóźniony po hajsy