Pikers - Wstyd tekst piosenki (lyrics)

PIKERS

[Pikers - Wstyd tekst piosenki lyrics]

W ogóle się nie wstydzę, blok to moje życie
Idę sobie z grupą godnie przez ulice
Typy na ulicach mówią: "zrób to, Pikers"
Typy na ulicach mówią: "zrób to, Pikers"

Pierdolą o mnie, bo wchodzę do chat
Jesteś leniwy, jak zrobić ten hajs?
Nie gadam z nimi, mam miliony innych spraw
Na głowie, a robię to tak
Pisała do mnie, bo kocha ten trap
Pokaż mi cycki i pokaż mi twarz
Trochę mi wstyd, ale nie jej
Kto tak na prawdę spierdolił ten świat?
Ona słyszała, że palę LA
, że nie chwalę się jej
Łapię za faję i kładę na fejm
Więcej na ośce nawalę, na balecie mniej
Głupia gówniara, nie Lana Del Rey
To nie wypada, nie chciałem być jej
Ludzie dokoła pierdolą o rapie
Robisz go więcej, czy robisz go mniej?


W ogóle lepiej jakbyś wkładał
Serce w to gówno
I uważał, co na bit klepiesz
Tyle robicie mi za plecami
Mimo tego nigdy mi nie było lepiej
Definiujesz kto tu był lamusem
Kto przerobił tutaj ziomka dupę
Kto uciekał by nie dostać w dupę
Pierdolę krytykę prostytutek
W ogóle się nie wstydzę, blok to moje życie
Idę sobie z grupą godnie przez ulice
Typy na ulicach mówią: "zrób to, Pikers"
Typy na ulicach mówią: "zrób to, Pikers"

W ogóle się nie wstydzę
Palę szlug pod blokiem
Typy na osiedlach krzyczą: "zrób to
Frostmen" w ogóle się nie wstydzę
Palę szlug pod blokiem
Typy na osiedlach krzyczą: "zrób to
Frostmen"

Nikt nie pyta, kiedy płyta
Bo trzy wyszły już w tym roku
Włożyłem w to tyle hajsu
Ty nie zrobisz tyle, ćwoku
W całym swoim marnym życiu
Jak JWP się z tym pogódź
W całym swoim marnym życiu
Jak JWP się z tym pogódź
Nie chce ziomów, mam przyjaciół
Ty nie masz już dokąd wracać
"Czemu nie gadacie?" - pytam Twoich ziomów
"Bo to szmata!"
Wstydzisz się spojrzeć w lustro
I jesteś prostytutką a w rapach gangsterem
Ale nikt Cię nie zna jakbym chciał Twój numer
Na klipach masz drogi samochód
W kiermanie tyle
Że ciężko by było zalać skuter
Próbujesz zalać sukę, co jest tak rozlana
Że kurwa De la Rey
Chudniecie w oczach robaczki, kochane
Grochami pudrują dalej
Mefa, mefa, mefa - od walenia brak emocji
Jebać, jebać
Jebać Ciebie i Twoich ziomali z ośki
Co na niej są domy, a nie bloki, bananowce
Którym mama
A nie praca tu kurwa wypchała portfel
Wstydźcie się, pedały

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować