Pikers - Za Kurtyną tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Za Kurtyną tekst piosenki lyrics]
Chciałem zdobyć te pieniądze na starcie
Chociaż pasja w mojej głowie na zawsze
Tutaj czuję się jak ciągle w teatrze
Nie chcę tak do tyłu ciągle się patrzeć
Nigdy nie wiem co czeka tu na mnie
Moje serce, ja to robię starannie
Będzie dobrze jak to dobrze załatwię
Wiem, nie widać, ale trochę się martwię
Sprawy na klatę, życie na bary
No i jak dla mnie za wcześnie jest jeszcze
By cokolwiek wspominać stary
To chyba dlatego nie mam dziary
Chyba dlatego kiedy wstaję nie chcę palić
Tak jak robiłem to wtedy
Szczerze nie wiem nawet
Komu mogę się wyżalić
Wielu czeka tylko kiedy się wywalisz
Banda zbada czy te nerwy są ze stali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Wielu czeka tylko kiedy się wywalisz
Banda zbada czy te nerwy są ze stali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną dzieje się o wiele więcej
Kiedy to twój ziomek jest sępem
To jest coś co nie chodzi ci po łbie
Leży gdzieś w kącie, jak drobne na mieście
Ona gdy ciebie nie chce dziś już więcej
Robi z tym gościem zdjęcie
Pisze z trzema jednocześnie
No i jebie konsekwencje
Stany miną, pęknie serce
Za kurtyną, masz esencję
Z dobrą miną, złapiesz więcej
Za kurtyną - niekoniecznie
Tu nie widać gdy podwija sukienkę
Tu nie widać kiedy trzyma go w ręce
Teraz robię wam cięcie
I to wjedzie na bloki jak Bentley
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Chociaż pasja w mojej głowie na zawsze
Tutaj czuję się jak ciągle w teatrze
Nie chcę tak do tyłu ciągle się patrzeć
Nigdy nie wiem co czeka tu na mnie
Moje serce, ja to robię starannie
Będzie dobrze jak to dobrze załatwię
Wiem, nie widać, ale trochę się martwię
Sprawy na klatę, życie na bary
No i jak dla mnie za wcześnie jest jeszcze
By cokolwiek wspominać stary
To chyba dlatego nie mam dziary
Chyba dlatego kiedy wstaję nie chcę palić
Tak jak robiłem to wtedy
Szczerze nie wiem nawet
Komu mogę się wyżalić
Wielu czeka tylko kiedy się wywalisz
Banda zbada czy te nerwy są ze stali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Wielu czeka tylko kiedy się wywalisz
Banda zbada czy te nerwy są ze stali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Nie da rady zmusić, żeby cię kochali
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną dzieje się o wiele więcej
Kiedy to twój ziomek jest sępem
To jest coś co nie chodzi ci po łbie
Leży gdzieś w kącie, jak drobne na mieście
Ona gdy ciebie nie chce dziś już więcej
Robi z tym gościem zdjęcie
Pisze z trzema jednocześnie
No i jebie konsekwencje
Stany miną, pęknie serce
Za kurtyną, masz esencję
Z dobrą miną, złapiesz więcej
Za kurtyną - niekoniecznie
Tu nie widać gdy podwija sukienkę
Tu nie widać kiedy trzyma go w ręce
Teraz robię wam cięcie
I to wjedzie na bloki jak Bentley
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną
Za kurtyną, wiele się dzieje, za kurtyną