Pikers - Zanim sprzedam logo tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Zanim sprzedam logo tekst piosenki lyrics]
Zobojętniałem do granic
Chcę mi się już jebać tylko
Kiedy cel jest blisko naturalnie
Muszę się oddalić
Nie będziemy stali w miejscu
To co może stanie się
Nie pozmienia za wiele w bani
Ale trzeba biegać szybko
Jak nie będzie dobrze ona
Może zrobić to ustami
Nie będziemy wyżej, kto tu to ustalił
Obcinam to z góry gdzieś na końcu sali
Chcieli zagadać bo tu na polu grali
Nigdy nie wylałeś tego potu z nami
Nigdy nie słyszałeś tego z kolegami
To jest nowa fala, to mi ziomy dali
To mi bloki dały, trolle są ze stali
Ona to zapuszcza kiedy holi pali
Kiedy chodnikami miasta chodzę, piję, palę
Ludzie są tacy porozlеwani
Gdy robiłem klipa to krzyczeli fani
Oni na gorącym mnie złapali tutaj
I to tеż czasami pewnie może wkurwiać
Ale to dlatego chodzę w nowych butach
Ona chciałaby być teraz mocno kuta i
Zostawia ślady kiedy robi fiuta
Żadnego uczucia nie okażę
Jakoś ze mną to nie chodzi w parze
Ja jej chwycić go do dłoni każę
Tak jak ja tego nie robi żaden
Chwila zamieszania
Potem długo cisza - zupełnie
Jak szkolne korytarze
Ona tera chcę mi się rozłożyć
Ja tylko o polepionym marzę
I pierdolić, że ich w oczy rażę
Gapię z góry się jak koszykarze
Alkohole, dragi w moim garze
Czego nie dostaniesz w swoim barze
Ona chyba ma za duże ego skoro
Myślała że o niej marze
Mówiła że może mieć każdego
To się suka chyba trochę pomyliła
Tera układa mi się jak modelina
Widzę twoje wady kiedy to wypinasz
Piotrek rośnie wysoko jak bloki w Chinach
Zauważę to o czym pierdoli żmija
I dlatego nie lecę za modą
Takie ziomy nigdy nie zawodzą
Tera ona łapie mnie za ogon no
Bo najwyraźniej nie ma kogo
Jej zajebie zaraz trzecią nogą
Się zajebie zanim sprzedam logo