Pikers - Zepsute Owoce tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Zepsute Owoce tekst piosenki lyrics]
Miałem sobie nie pozwolić
Ale siedzą na ogonie mi demony i potwory
Odpalamy się od nowa
Mówią do mnie "czyń honory"
Znowu wchodzę jak Gorgony w drogę
O tym tylko pomyśl
Nasze banie wygolone tak jak pierdolony onyks
Oni zawsze byli dziwni
Zostało tak do tej pory
Ona biegała za innym no to sorry
Głupia dupa teraz się wczuwa gdy widzi story
Ej
A on z ekipą dzieciaków tu
Przychodził po te plony
Powtarzałem wpadaj częściej
Nigdy nie zawodzą ziomy
Tyle razy przerobiony nic nie
Skumał do tej pory
Dostał tróje zamiast piony ale był zadowolony
Top był dobrze wysuszony
Wizualnie polak spory
Wracał bo nie zauważał
Mogłem zostać odradzony
Nieco grubsi przyłazili się
Podzielić pod krzaczory
Z ciepła chaty do zimnego
Pchałem się jak poparzony
Opuściłem chatę potem za jebanym groszem
Wróciłem, zastałem tylko zepsute owoce
Znowu ogarnąłem więcej i miałem
To wszystko w nosie siema dranie
Ja myślałem już że zdechnę w tej robocie
Tylko moje oczy na niej
Codziennie ją rozwijałem
Wrzucałem ją w cienki papier i
Mogłem to ciągnąć dalej
Ślady tamtych czasów przy sobie
Na zawsze noszę
Zrobiłem co miałem więc może to jakoś zniosę
Odbieramy swoje, nie będzie żadnego "proszę"
Najnowszy projekt, zepsute owoce doceń
Ja na końcu świata kopcę bata
Nie dotyczy nas już wogle gra ta
Myśli moje, trochę się ich boję
Jak Lao Che, one chcą zostawić mnie na płocie
W mojej głowie poprzewracać
Ale ciągle wracam
Teraz malują nam bloki z których
Miało nie być wyjścia
Kiedyś to moje podwórko było całe w liściach
I w krzakach leżała niejedna strzykawka
I żebym nie dotykał mnie upominała matka
I zużyte gumy, panny nie ćwiczyły dup
Pod klatką stały ze dwie fury, plus Żuk
Nierzadko odchodziły bójki u łbów
Z nudów i burdy dla stów, tu
Cukrowa wata, mleko prosto od krów
Z głośników huk, a postęp się wlókł
Czyny droższe od słów
Jak porządny mieszczuch
A ty dziś od jej dumy, tak sądzę, byś spuchł
Karty na stół, państwa i miasta
Ktoś skoczył z bloku, a ktoś się pochlastał
Ktoś zabił kogoś i ktoś zabił kontakt
Ktoś zjebał stąd
Serce swe zostawił w blokach
Zepsute owoce nie na drzewach, a na klatkach
Były tu od dawna gdy nie stała żadna Żabka
Nie ma o czym gadać, teraz gadka taka rzadka
Wtedy głowa była taka młoda, ona taka gładka
Zepsute owoce, zepsute owoce
Zepsute owoce, zepsute owoce