Pjus - Untitled tekst piosenki (lyrics)
[Pjus - Untitled tekst piosenki lyrics]
Moim życiu, którego nikomu nie życzę
Ale można z niego wyciągnąć zajebiste wnioski
Bardzo ważne wnioski, aha, tak
Pjus, tak, DJ Lovin na beat'cie
Jeśli w paru wersach można
Zmniejszyć ból świata po co to piszesz
Po prostu możesz się popłakać
Pisze o tym prasa, ja raczej już nie zechcę
Wiesz, jestem chory, ale nie na Weltschmerz
Wiesz, że świat to paradoks, ha, to zobacz
Z takiego myślenia wyleczyła mnie choroba
Jedni tańczą na grobach
Inni mówią coś o wrogach
Ja ci powiem jak wygląda mój życiowy program
Rzadziej śmieje mi się morda, ale nie
Że ryczę jedni biorą Prozac
Ja nadal cieszę się życiem
Piszę, rapuję, choć to kiedyś się skończy
Przestanę słyszeć, wiem że mogę zgorzknieć
Ale wolę być ten gorszy, gorzej żyć
Ale szczerze dojrzeć szaleństwo
Przeżyć je nie na papierze
Więcej o sobie wiedzieć
Po tych kilku przejściach być samolubem
Który niewiele chce do szczęścia
Mówią "będzie dobrze" - przestałem
W to wierzyć
Mówią "ktoś ci pomoże" - przestałem im ufać
Nieważne z kim, jak długo
Ale chcę to przeżyć
Nie dam się oszukać i wciąż będę tutaj
Ona wie co u mnie, dzwoni pytać jak się czuję
Mówię "źle", to fakt, ale nie mówię jej
Że chujem
Pracowałem całą noc w jakiejś innej pani
Zdrowie to jedno, po prostu jestem niewyspany
To jak egzamin, tacy jak ja też go zdali
Pogoń za dupami szybko niszczy idealizm
Ogólnie z kobietami jest rozkminka taka
Tylko do ust biorą te, co mają chłopaka
Potem o tych trackach mówią, że to szowinizm
Na ogół dupy dają dupy
Gdy dobrze im przewiniesz
Ja jestem, widzisz, taki bardziej inteligent
Kiedyś kruszyłem kopię
Dziś nie jestem Winkelriedem
Teraz by mnie zatrzymać one stosują sztuczki
Przy nich Jenna Jameson to
Lolita z podstawówki
Stare zmieniam na nówki
Czemu? nie mówię cicho
Rzeki nie zawrócisz kijem, ani
Samą cipą, tak, aha
Ten kawałek jest po prostu o braku złudzeń
Do paru spraw mam dystans
Z niektórych żartuję
Mówią "rap raczkuje", inni twierdzą, że umarł
Ja wiem, że daję radę, choć niewielu go kuma
Artyści, wydawcy, nie mówiąc o odbiorcach
Mówię "słucham Rakima", oni "też Pokahontaz
Co?"
Teraz mierzy się w dolcach jakość nowego boga
Oni tylko 50 Centa
Ja wciąż słucham Phife Dawga
Cóż, na Ursynowie z tymi co są od lat tu
Dwudziestoparolatkowie robią rap
Dla nastolatków
Masz tu tych co tylko podają w życiu gałę
Tylko żyją tak, że mają o czym nagrać kawałek
Odwiedzam osób tu parę zapytać co słychać
Słucham beatów i wersów
Których nie ma na płytach
Dzisiaj jak jest to widać
"jak będzie jutro" pytasz?
Jak nie usłyszę waszych zwrotek
To chociaż je przeczytam
Tak, czy tak czy tak, wiesz
To jest Pjus, 2cztery7, tak
Lovin na beat'cie, tak
Dziękuję wszystkim, którzy stoją
Teraz przy mnie, tak
Pierdolę wszystkich, którzy się odwrócili
Fuck fake friends, generalnie
Takie przesłanie dla was