Planet ANM, Ruda, Filipek - E.T. tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Planet ANM, Ruda, Filipek - E.T. tekst piosenki lyrics]

Kiedyś pokazałem wam Konstelację
- jako dzieciak potem dałem wam Sygnał
Byśmy mogli wziąć się za ręcę i iść
Chwycić ogon komety
Zabrałem was na Pas Oriona
Byście mogli poznać moje chore Universum
Całe w pieprzonym języku esperanto
Dziś czuję się jak extraterrestrial
I zanim odejdę to zostawię wam
Pierdolony autograf na zbożu
Ale to dopiero jak na nowo zacznie się bal
A na chwilę obecną:

Została tylko zimna kawa i szlugi
Serpentyny ujebane błotem i już puste lufy
Serpentyny pod stopami są jak
Symbol mych idei
Upadły - Planet już nie musisz
Nie słyszę głosów jak nie wale - tsunami
Tfu, kamikadze jeden chuj nie rwie dupy
Nie słyszę głosów jak nie walę litrami


Oczami wyobraźni znów widzę wszędzie trupy
Mówią mi że mam talent, talent jakich mało
Talent jakich nie ma (nie ma)
Proszę państwa rozjebało mnie w
Powietrze jak konfetti
Proszę teraz mnie pozbierać
Teraz jestem ja, jestem tu i teraz
I teraz proszę państwa
Proszę tu się nie udzielać
A jeśli państwa tutaj nie ma
To jest tylko zimna kawa i szlugi
Jest w tym bajzlu jakiś schemat
Kiedyś latarnie oświetlały mi drogę
Sztuczne światło ludzkie -
Falsyfikaty fotonów
Potem to gwiazdy wyznaczały mi podróż
Metafizyka nie ludzie
Świetliste znaki od bogów
A potem powrót na tarczy Oriona
Matka ziemia szlachetnie mówi
"Urodzę cię znowu i znowu staniesz najwyżej
Lecz nie zrozumie cie nikt i
Zanim wzbijesz się wzwyż
Otrzep skrzydła z popiołu!"
Znowu pisze czuje lekkość pióra
Dźwięki mechanicznej klawy jak
Szepty Remingtona
Era to siadła mi na oknie jak u Tomka
Jeśli źle interpretuje to mi wybacz Tomuś
Piona coś unosi się w powietrzu to historia
Duchy trzynastego roku milenium
Zrobiły comeback
Proszę państwa - to nie tak że to jest forma
To nauka jak będąc w
Próżni wziąć głęboki oddech

Oddychasz tym znów
I póki co jeszcze nie wracasz do domu
Oddycha ci mózg
Synapsy napędza ci zderzacz hadronów
Szósty ze zmysłów
Bawi się, czasem otwiera ci wszechświat
Oddychasz w tej próżni, to extraterrestrial

Czasem czuję się jak słoń tu
W szkole wyrzutków
Moje wersy to jest broń znów
Strzelam do smutku
Mam naładowany glock i wyładowałem złość
W stronę tych dupków
Co drugi mówi że gość jest
Bo mu z rapu wpadło
Trochę więcej tych chrupków
Ja mam trupy pod szafą
Nie żyje Zafon więc jak tu zostałem
Ostatni romantyk w biznesie gdzie dalej
Pracę tu wszystkim pozastępował ten balet
Oglądając teledyski czuję że nie rozpoznaje
Gościa na którego kiedyś cała
Polska miała patrzeć
Chuj że były z tego zyski
Moje życie, MMA, definiowane po klatce
Mówią mi że sie zmieniłem bo ostatnio
Na mym insta - siłka, praca i dziewczyna
Mija, mija, mija sin
Twoje życie wciąż ma klimat
Kluby, alko, kokaina - szybki VR
Ale życie to tyra, nad samym sobą
Ale życie to ździra
Gdy ziomale cie zawodzą - jebać!
Wracam w zajebistej formie
Powiem to nieskromnie po porażkach
Tak jak A'J zobaczysz to po kawałkach
A nie po cytatach szerowanych
Na moim fanpage'u
Jeżeli mam jedno życie szkoda
Bym je miał zmarnować
W tym pojebanym biznesie na
Bycie raperem tylko niby koty mają dziewięć
Ale osiem już straciłem przeżywając
Je za szybko

Oddychasz tym znów
I póki co jeszcze nie wracasz do domu
Oddycha ci mózg
Synapsy napędza ci zderzacz hadronów
Szósty ze zmysłów
Bawi się, czasem otwiera ci wszechświat
Oddychasz w tej próżni, to extraterrestrial

Oddycham tym znów
I póki co jeszcze nie wracam do domu
Oddycha mi mózg
Synapsy napędza mi zderzacz hadronów
Szósty ze zmysłów
Bawi się, czasem otwiera mi wszechświat
Oddycham w tej próżni, to extraterrestrial!

Oddychasz tym znów
I póki co jeszcze nie wracasz do domu
Oddycha ci mózg
Synapsy napędza ci zderzacz hadronów
Szósty ze zmysłów
Bawi się, czasem otwiera ci wszechświat
Oddychasz w tej próżni, to extraterrestrial

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować