PMM, O.S.T.R. - Poza Horyzont tekst piosenki (lyrics)

[PMM, O.S.T.R. - Poza Horyzont tekst piosenki lyrics]

Słyszę wewnętrzny głos: "Powiedz o sobie coś"
Biorę co daje los, taki styl ma ten gość
Czasem mam czegoś dość
Ale nic mnie nie złamie
Bóg wie, że nie kłamię, siłę mam
Jebać lament przechodzi mnie dreszcz
To wszystko przez stres
Od śmiechu do łez i tak odnajdę sens
Gniew mi nie pomoże, to na ból nie jest lek
Choć to moja rodzina, mój dom, moja krew
Pozostaje lęk gdzie kres jest tej drogi
I nie jeden już pękł, poznał strome schody
Idę przejść się w nocy, dziś nie ma pogody
Tylko bit bije w sercu krusząc żalu dotyk
Żyję w pośpiechu, nie liczę tygodni i miechów
W górę emocje puściły, styknęło kilka sekund
To jak nawinął Pih o fali, co kona na brzegu
Odpływ zdjął czarne myśli
Ręce wznoszę ku niebu

Wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam


Gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan
Idziemy tam, gdzie prowadzi nas czas
Ręce w niebo wznoszę, aby dotknąć gwiazd

Mam ten jeden moment dziś
Aby spełnić swój sen
Idę w stronę przeznaczenia
Gdzie noc łączy się z dniem
Może to jest ten dzień
Który odmieni wszystko
Wstanę i odejdę stąd z zeszytem i walizką
W to popołudnie
Kiedy tłum zapełni całe centrum
Pójdę w całkiem inną stronę
Bo nie mogę zostać w miejscu
Z dala od zgiełku, wbrew szaleństwu
Ludzi w amoku, co nie mogą znaleźć sensu
Nastaje świt, zakładam shirt
Odchodzę stąd jakby koniec to był
Co pomyślisz mała, kiedy nie będzie mnie?
Czy będziesz płakała? Czy będzie Ci źle?
Wsiadam, jadę gdzieś, znowu wieje wiatr
Może za tą linią horyzontu
Znajdę całkiem inny świat
Podbijaj brat, to naprawdę niedaleko
Widzę drogę, która tam prowadzi
Gdy patrzę na niebo

Wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam
Gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan
Idziemy tam, gdzie prowadzi nas czas
Ręce w niebo wznoszę, aby dotknąć gwiazd

Ilu nastawionych na atak w latach
Gdy przełom to praca
Czyli certyfikat prawd, kłamstw
Moralnego kaca
Nie chcę do tego wracać, waga słów uczy nas
Krok po kroku jak zadawać ból
Każdy nosi swój dług na sumieniu
Czyli skrót do problemów
Tak kopiemy sobie grób
Zarzekając się że śmierci
Nie padniemy do stóp, choć brakuje nam tchu
A los w plecy wbija nóż
Błędy powtarzamy znów
Więc mi nie mów, jak mam żyć
Bo nie liczę na palmy
Zamiast pierdolić o tym
Co chcę zdobyć się ogarnij
Do nieobliczalnych spraw
Mam uniwersalny umysł
To idealny świat dla nieidealnych ludzi
Pasja ludzi w aglomeracjach
Gdzie czas zapierdala po kolejnych stacjach
Życiowe mantra
Mam tak jak wielu po przejściach
W swoich 30-stu metrach, w wersach
Tworzę wszechświat
Ucieczka świadomości w każde
Na świecie miejsce
To że mogę o tym pisać, znaczy mogę tam być
Wiem oddalona od znajomych mi skrzyżowań
Wiaduktów
Droga poza horyzont, od słowa do skutku

Wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam
Gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan
Idziemy tam, gdzie prowadzi nas czas
Ręce w niebo wznoszę, aby dotknąć gwiazd

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować